Grają dwaj wielokrotni finaliści. Asseco Prokom, mistrz w ostatnich sześciu sezonach, gra o złote medale dziewiąty raz z rzędu. Osiem razy w finale był także Anwil Włocławek, który swój jedyny tytuł zdobył w 2003 roku, tuż przed serią Prokomu.
Ta rywalizacja to nie tylko boiskowe pojedynki koszykarzy, ale także konfrontacja umiejętności od lat zadomowionych w Polsce zagranicznych trenerów, którzy sławę zdobywali jako zawodnicy ekstraklasy.
Litwin Tomas Pacesas (Prokom) jako zawodnik zdobywał mistrzostwo ze Śląskiem Wrocław, Anwilem i Prokomem Treflem Sopot (czterokrotnie), by dołożyć do tej kolekcji dwa tytuły z Prokomem w roli trenera.
Białorusin Igor Griszczuk (także trener polskiej kadry) pięć razy wystąpił w finale w zespole Anwilu. Teraz debiutuje w walce o złoto jako szkoleniowiec. W sezonie zasadniczym dwukrotnie wygrywali koszykarze trenera Pacesasa (91:78 w Gdyni i 78:73 we Włocławku). W półfinale zeszłorocznego play-off Prokom wyeliminował Anwil 4-2. Wtedy najlepszym zawodnikiem był Qyntel Woods, który ostatnio jest w słabszej formie. Ale i bez niego drużyna z Gdyni potrafi wygrywać - przez dwie rundy play-off przeszła bez porażki.
Anwil jest osłabiony już na starcie. W pierwszych meczach na pewno nie wystąpi czołowy strzelec zespołu Andrzej Pluta, który skręcił kostkę podczas trzeciego półfinałowego meczu z Polpharmą w Starogardzie.