Symfoniczni Lakers

Finał NBA. O mistrzostwie zdecyduje siódme spotkanie w Los Angeles (jutro w nocy, godz. 3, Canal+ Sport). W szóstym Lakers wysoko pokonali Boston Celtics 89:67, wyrównując stan rywalizacji na 3-3.

Aktualizacja: 17.06.2010 02:07 Publikacja: 16.06.2010 15:11

Symfoniczni Lakers

Foto: AFP

To był najbardziej jednostronny pojedynek w tegorocznym finale. Znów nie zdobyto w nim wielu punktów, decydowała gra w obronie. Zwycięzcy uzyskali tylko trzy punkty więcej niż w przegranym meczu numer 5, w którym odnotowali najniższy dorobek w finale, ale rywal rzucił we wtorek aż 22 punkty mniej. 67 punktów Bostonu to drugi najniższy wynik w historii finałów NBA. Mniej zdobyli tylko Utah Jazz: 54 punkty przeciwko Chicago Bulls w 1998 roku. Wszystko za sprawą znakomicie funkcjonującej obrony drużyny z Los Angeles.

W tym spotkaniu wszystko się odmieniło. O ile w trzech poprzednich meczach w Bostonie w grze Lakers można było zauważyć tylko indywidualne popisy Kobego Bryanta, tak teraz widzowie w hali Staples Center byli świadkami koszykarskiej symfonii. Znakomicie zagrał nie tylko solista, ale wszyscy członkowie zespołu. Pau Gasol był bliski triple-dobule (17 pkt, 13 zbiórek, 9 asyst), wykorzystując fakt, że już w pierwszej kwarcie wskutek kontuzji kolana opuścił boisko środkowy Celtics Kendrick Perkins, znów trafiał do kosza Ron Artest, który jako jedyny z zespołu Lakers nie ma jeszcze mistrzostwa NBA. Znakomicie zagrali też rezerwowi w zespole gospodarzy, a fatalnie drugoplanowi zawodnicy Celtics, będący dotychczas tak mocnym atutem drużyny.

Zbiórki Lakers wygrali 52-39, w pojedynku zawodników z ławki było 25:13 dla miejscowych, przy czym rezerwowi Celtics wszystkie te punkty zdobyli w czwartej kwarcie, gdy mecz już dawno był rozstrzygnięty. Przez pierwsze 38 minut żaden z nich trafił do kosza.

Obrona Lakers sprawiła, że i gwiazdorzy rywali, wśrod których najwięcej punktów zdobył Ray Allen (19) nie trafiali z taką łatwością jak zwykle. Celtics mieli zaledwie 33-procentową skuteczność z gry.

„Graliśmy zbyt indywidualnie. Zawodnicy nie stwarzali sobie wzajemnie szans w ataku. Każdy wierzył tylko w siebie. Myślę, że w decydującym meczu potrafimy zagrać lepiej”, analizował trener Bostonu Doc Rivers.

„Wszystko co robiliśmy dzisiaj musimy zastosować w decydującym spotkaniu numer 7. Trzeba zachować intensywność gry, zaangażowanie, koncentrację. Wtedy będziemy mieli duże szanse na mistrzostwo”, ocenił Pau Gasol.

Najważniejszy dla obu zespołów mecz odbędzie się w nocy z czwartku na piątek w Los Angeles. Celtics grają o 18. mistrzowski tytuł, Lakers o 16. Obydwa zespoły spotykały się dotychczas 11 razy w finale NBA. Cztery z nich rozstrzygały się w siedmiu meczach i wszystkie wygrał Boston, ale ostatni raz w 1984 roku. Lakers nie mieli wtedy Kobego Bryanta, który bardzo chce sięgnąć po swój piąty tytuł. Dla najbardziej utytułowanego w NBA trenera gospodarzy Phil Jackson to także nowe doświadczenie. Ma już dziesięć mistrzowskich pierścieni, ale jeszcze nigdy nie prowadził zespołu w siódmym meczu finału.

[ramka][b]Finał (do 4 zwycięstw)[/b]

• Los Angeles Lakers - Boston Celtics 89:67 (28:18, 23:13, 25:20, 13:16). LA Lakers: K. Bryant 26, 11 zb., 4 as., 4 prz., P. Gasol 17, 13 zb., 9 as., R. Artest 15, 6 zb., D. Fisher 4, A. Bynum 2 oraz S. Vujacić 9, L. Odom 8, 10 zb., J. Farmar 4, S. Brown 4, K. Walton 0, J. Powell 0, D. Mbenga 0. Boston: R. Allen 19, P. Pierce 13, K. Garnett 12, 6 zb., R. Rondo 10, 5 zb., 6 as., K. Perkins 0 oraz N. Robinson 6, M. Daniels 5, T. Allen 2, R. Wallace 0, G. Davis 0, S. Williams 0, M. Finley 0.

Stan rywalizacji 3-3. Siódmy mecz w nocy z czwartku na piątek w Los Angeles (godz. 3, Canal+ Sport). [/ramka]

NBA
Koszykówka
Eurobaskiet 2025. Mural w Katowicach czeka na medal
Koszykówka
Kiedy do gry wróci Jeremy Sochan? „Jestem coraz silniejszy”
Koszykówka
Prezes Polskiego Związku Koszykówki: Nie planuję rewolucji
Koszykówka
Wybory w USA. Czy LeBron James wie, że republikanie też kupują buty?
Koszykówka
Radosław Piesiewicz ma następcę. Zmiana władzy na czele PZKosz
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Koszykówka
Jeremy Sochan zostaje w San Antonio Spurs. Ile zarobi reprezentant Polski?
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń