Planica 7: kwalifikacje dla Forfanga, Kubacki trzeci, Hula siódmy, Stoch ósmy

Początek PŚ w Planicy przyniósł dobre miejsca Polaków, ale też sporo zamieszania z belkami, wiatrem i ocenami za styl

Publikacja: 22.03.2018 12:12

Najlepszym z Polaków w kwalifikacjach w Planicy był Dawid Kubacki

Najlepszym z Polaków w kwalifikacjach w Planicy był Dawid Kubacki

Foto: AFP

Wygrana Johanna Andre Forfanga, który skoczył 241 m, raczej nie jest niespodzianką, tak samo jak drugie miejsce Słoweńca Anze Semenica (234) i trzecie Kubackiego (224,5), ale problemem dla wszystkich stała się nagła zmiana kierunku wiatru w finale serii kwalifikacyjnej, z którą nie poradziło sobie jury i komputerowy system rekompensat.

W pierwszej części zawodów wiatr sprzyjał dalekim lotom, skoczkowie korzystali, belka szła w dół, rywalizacja przebiegała w miarę normalnie, aż chwilę przed próbami ostatniej piętnastki podmuchy nagle zmieniły kierunek o 180 stopni. Jedną z pierwszych ofiar tej sytuacji stał się Piotr Żyła skoczył tylko 187 m i, jako jedyny z szóstki Polaków, odpadł.

Sędziowie zdecydowali się podnieść belkę o trzy stopnie, oznaczało to np., że Kamil Stoch musiałby skoczyć ponad 250 m, by wyprzedzić Forfanga. Skoczył bardzo ładnie 226,5 – potem okazało się, że w tych warunkach był zdecydowanie najlepszy, ale nawet jego umiejętności nie wystarczyły na równą walkę z tymi, którzy skakali wcześniej, także z Kubackim i Hulą.

Potwierdzenie przyszło szybko – ze Stochem przegrali świetni lotnicy Robert Johansson, Andreas Stjernen, także rekordzista świata Stefan Kraft, a mistrz świata w lotach Daniel Andre Tande zajął 41. miejsce i nie przeszedł kwalifikacji, podobnie jak bardzo mocny podczas treningu Domen Prevc. Na starcie turnieju Planica 7 Forfang osiągnął zatem znaczącą przewagę na wieloma mocnymi rywalami rywalami, wyprzedza Semenica o 8,1 pkt, Kubackiego o 15,7, ale Stocha już o 27,3, Johanssona o 28,1, Krafta o 40,1 pkt.

Wydarzeniem kwalifikacji był także podparty skok Gregora Schlierenzauera na odległość 253,5 m – tyle wynosi rekord świata Krafta z Vikersund. Austriak wylądował w miarę bezpiecznie, ale wolał położyć ręce na śniegu, by nie dopuścić do uderzenia plecami o zeskok. Noty za styl były niskie, ale przynajmniej radość widzów i skoczka duża.

Przepadł mistrz olimpijski z normalnej skoczni w Pjongczangu, Niemiec Andreas Wellinger, miał tylko 179,5 m. On raczej zawinił sam.

Wątpliwości wzbudziły także noty za styl niektórych skoczków – na początku zawodów pięć razy maksymalną notę 20 pkt dostał Słoweniec Robert Kranjec, po cztery dwudziestki sędziowie dali jego rodakowi Borowi Pavloviciowi oraz Niemcowi Karlowi Geigerowi. Po konkursie okazało się, że to była usterka wyświetlania, rzeczywiste noty były niższe, nie było potrzeby zmian w klasyfikacji.

W kwalifikacjach wystartowało 69 skoczków. Poprzedziła je jedna seria próbna (drugą skasowano z powodu braku czasu – wiatr często przerywał trening), w której najwyższą notę miał Kamil Stoch za piękny lot na odległość 238,5 m. Granicę 240 m przy silniejszych podmuchach pod narty osiągnęli wówczas Japończyk Noriaki Kasaki (równo 240 m) i Forfang (241).

Piątkowy konkurs zaczyna się o 15. Transmisje w TVP 1 i Eurosporcie 1.

> Planica 7 (I seria/kwalifikacje do konkursu w piątek): 1. J. A. Forfang (Norwegia) 243,4 (241); 2. A. Semenic (Słowenia) 235,3 (234); 3. D. Kubacki (Polska) 227,7 (224,5); 4. R. Kobayashi (Japonia) 225,3 (229,5); 5. R. Freitag 221,0 (213,5); 6. S. Leyhe (obaj Niemcy) 220,2 (214); 7. S. Hula 217,4 (221,5); 8. K. Stoch (obaj Polska) 216,1 (226,5); 9. R. Johansson (Norwegia) 215,1 (221); 10. G. Schlierenzauer (Austria) 214,5 (253,5);... 15. M. Kot 212,9 (215,5); 35. J. Wolny 192,3 (202); 47. P. Żyła (wszyscy Polska) 181,2 (187).

Wygrana Johanna Andre Forfanga, który skoczył 241 m, raczej nie jest niespodzianką, tak samo jak drugie miejsce Słoweńca Anze Semenica (234) i trzecie Kubackiego (224,5), ale problemem dla wszystkich stała się nagła zmiana kierunku wiatru w finale serii kwalifikacyjnej, z którą nie poradziło sobie jury i komputerowy system rekompensat.

W pierwszej części zawodów wiatr sprzyjał dalekim lotom, skoczkowie korzystali, belka szła w dół, rywalizacja przebiegała w miarę normalnie, aż chwilę przed próbami ostatniej piętnastki podmuchy nagle zmieniły kierunek o 180 stopni. Jedną z pierwszych ofiar tej sytuacji stał się Piotr Żyła skoczył tylko 187 m i, jako jedyny z szóstki Polaków, odpadł.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
szachy
Radosław Wojtaszek: Szachy bez Rosji niczego nie tracą
szachy
Radosław Wojtaszek wraca do formy. Arcymistrz najlepszy w Katowicach
Szachy
Święto szachów i hitowe transfery w Katowicach
Inne sporty
Magnus Carlsen wraca do Polski. Będzie gwiazdą turnieju w Warszawie
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił