74. Vuelta a Espana. Majka mierzy wysoko

W sobotę jazdą drużynową na czas na Costa Blanca rozpoczęła się 74. Vuelta a Espana. Startuje pięciu Polaków. Faworytami są Kolumbijczycy.

Publikacja: 25.08.2019 21:00

Grupa Bora–Hansgrohe, czyli Rafał Majka i jego pomocnicy

Grupa Bora–Hansgrohe, czyli Rafał Majka i jego pomocnicy

Foto: AFP, Jose Jordan

Niedzielny drugi etap rozpoczął się w Benidorm na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Piękna sceneria, kurort, wakacyjna atmosfera. Organizatorzy nie zapomnieli jednak o tragicznym wydarzeniu, które w tym miesiącu wstrząsnęło kolarskim światem.

Przed startem peleton minutą ciszy uczcił pamięć Bjorga Lambrechta, belgijskiego kolarza, który w wieku 22 lat zmarł 5 sierpnia w wyniku obrażeń, jakich doznał po upadku na trasie Tour de Pologne. Lambrecht był wstępnie zgłoszony do startu w Vuelcie. W ubiegłym roku dwa etapy ukończył w pierwszej dziesiątce

Lambrecht był wielką nadzieją kolarstwa, jednym z tych, który mógł dać odpór nowej fali zawodników z Ameryki Południowej. Dwa lata temu był drugi w Tour de l'Avenir, imprezie, jak sama jej nazwa wskazuje (Wyścig Przyszłości), będącą istotną wskazówką, kto w najbliższym czasie będzie odgrywał znaczącą rolę w peletonie.

W dziesięciu ostatnich edycjach Tour de l'Avenir wygrywało aż pięciu Kolumbijczyków. Każdy z nich łatwo odnalazł się potem w zawodowym cyklu. W 2017 roku Lambrechta wyprzedził tylko Egan Bernal, zwycięzca tegorocznego Tour de France.

W tegorocznej Vuelcie startuje aż jedenastu zawodników z Kolumbii. Co najmniej trzech ma szansę na końcowe zwycięstwo – Miguel Angel Lopez z Astany, Nairo Quintana z Movistaru (wygrał niedzielny etap), Rigoberto Uran z EF Education First. Wielki potencjał mają też Esteban Chavez z Michelton-Scott, Sebastian Henao z Team Ineos i Sergio Higuita z EF.

Może więc dojść do sytuacji, że wszystkie tegoroczne wielkie toury padną łupem kolarzy z Ameryki Południowej. Giro d'Italia wygrał Ekwadorczyk Richard Carapaz, Tour de France – Bernal, a w Hiszpanii wielką szansę mają jego rodacy.

Wyjaśnień dominacji kolarzy z Ameryki w wielkich tourach jest kilka: tradycje, właściwa selekcja i przede wszystkim miejsce urodzenia – na wysokości. Z 11 kolumbijskich zawodników biorących udział we Vuelcie aż 9 mieszkało w dzieciństwie powyżej 2 tys. m n.p.m. Darwin Atapuma nawet w miejscowości położonej na 3010 m n.p.m. Naturalna wydolność i umiejętność jazdy w górach ułatwia latynoskim kolarzom życie w tego typu wyścigach. Są też tacy, którzy w tych sukcesach doszukują się „odmiennej kultury walki z dopingiem". – Do dziś 75 procent pozytywnych wyników badań antydopingowych dotyczy kolarzy z Ameryki Południowej – powiedział prezes Międzynarodowej Federacji Kolarskiej (UCI) David Lappartien we francuskim dzienniku „L'Equipe".

Kolumbijskiej armii kolarzy mają się przeciwstawić Słoweniec Primoż Rigolić z Jumbo-Visma, Holender Wout Poels z Ineos, Hiszpan Ion Izagirre z Astany, Fabio Aru z UAE Emirates. Wśród kandydatów do czołowych miejsc znajduje się też Rafał Majka.

Dla 29-letniego kolarza grupy Bora-Hansgrohe będzie to 16. start w wielkim tourze. Do tej pory aż pięciokrotnie zajmował miejsca w czołowej dziesiątce. Najwyżej był właśnie w Vuelcie, którą w 2015 roku ukończył na trzeciej pozycji. Oprócz Zenona Jaskuły (trzecia lokata w Tour de France w 1993 roku), Majka jest jedynym polskim kolarzem, który stanął na podium wielkiego touru.

W tym sezonie kolarz z małopolskich Zegartowic był szósty w Giro d'Italia. Potem krótko odpoczywał i zabrał się do ciężkich treningów wysokogórskich w Livigno. Po powrocie z gór wystartował w Tour de Pologne, w którym był dziewiąty. Pozostał lekki niedosyt, ale jak sam przyznał, narodowy wyścig potraktował jako etap przygotowań do Vuelty. – Jadę tam po to, żeby zająć miejsce w pierwszej piątce – określił swój cel w Hiszpanii. Zadanie ambitne, ale wykonalne.

Oprócz Majki z Polaków pojadą: Paweł Poljański w Bora-Hansgrohe, Tomasz Marczyński w Lotto-Soudal oraz debiutujący w wielkim tourze Szymon Sajnok i Paweł Bernaś w CCC Team. Pod względem liczby startujących to najlepszy polski tour w tym sezonie. Ciekawie zapowiada się start 22-letniego Sajnoka, ubiegłorocznego mistrza świata na torze, który przeobraża się z torowca w szosowca, i ma powalczyć w sprintach.

Wyścig zakończy się 15 września na ulicach Madrytu. Będzie osiem etapów z finiszem na podjazdach, niektóre z nich już w pierwszym tygodniu. Tylko jeden etap – w Andorze – kończy się na wysokości 2 tys. m n.p.m.

Taka Vuelta jest wystarczająco trudna, żeby wygrał ją któryś z Kolumbijczyków, ale to jest też dobry profil trasy dla Rafała Majki.

Autor jest dziennikarzem portalu Interia

pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej