Piątkowy konkurs odbył się bez kwalifikacji, gdyż popołudniowe podmuchy na Velikance były stanowczo za silne. Jury zdecydowało zatem, by do pierwszej serii dopuścić wszystkich zgłoszonych, co oznaczało start 66 skoczków. Pogoda w końcu nieco się zlitowała i po półgodzinnym opóźnieniu zawody się rozpoczęły, nie dając jednak wielkich nadziei, że się skończą w dwóch seriach.
Rzeczywiście, zwycięzcę, czyli mistrza świata w lotach Karla Geigera, wyłoniła trwająca prawie dwie godziny pierwsza seria. Komunikat, że nie będzie drugiej wydano po 1,5 godz. siłowania z wiatrem. Emocje jednak były, także z polskiego punktu widzenia, gdyż Polacy spisali się nieco lepiej, niż w czwartek.