Małysz w Willingen szuka błysku

Kwalifikacje do niedzielnego konkursu indywidualnego, w którym wystąpi czterech Polaków, wygrał Austriak Marcus Eggenhofer. Adam Małysz był siódmy. W sobotę rywalizacja drużynowa.

Publikacja: 07.02.2009 00:52

Adam Małysz

Adam Małysz

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Hannu Lepistoe stoi skromnie z boku, gdy Łukasz Kruczek macha chorągiewką, puszczając do walki polskich skoczków. Prezes Apoloniusz Tajner się cieszy, bo to znak, że atmosfera w drużynie jest dobra i nie zepsuła jej obecność Fina, który odpowiada teraz za wyniki Małysza.

Lepistoe przed konkursami w Willingen mówi, że nie oczekuje wybuchu formy najlepszego polskiego skoczka. Małysz wciąż szuka błysku, który najbardziej będzie mu potrzebny podczas mistrzostw świata w Libercu (18 lutego – 1 marca).

W Willingen poprawiał się ze skoku na skok. W drugiej serii treningowej prezentował się lepiej niż w pierwszej, a najwyżej, – na siódmym miejscu – znalazł się w kwalifikacjach, skacząc tyle samo (125,5 m) co Thomas Morgenstern, najlepszy zawo- dnik minionego sezonu. 14. miejsce zajął Kamil Stoch (120 m), 27. Rafał Śliż (115,5), a 38. Stefan Hula (110,5 ).

Dalej od Eggenhofera (131 m) skoczyli Fin Harri Olli (134) i Rosjanin Wasiliew (133,5), ale oni nie musieli się kwalifikować. Tym razem gorzej spisał się Austriak Wolfgang Loitzl (120 m), a Szwajcar Simon Ammann i inny z Austriaków, lider PŚ Gregor Schlierenzauer zrezygnowali z kwalifikacyjnych skoków.

[srodtytul]Mistrzostwa świata juniorów: brąz Polaków[/srodtytul]

Po srebrnym medalu Macieja Kota kolejny sukces polskich skoczków. Zajęli oni trzecie miejsce w konkursie drużynowym na zakończenie mistrzostw świata juniorów w Szczyrbskim Plesie. Wygrali Austriacy przed Niemcami. Polacy startowali w składzie: Andrzej Zapotoczny, Jakub Kot, Grzegorz Miętus i Maciej Kot, który, jak przystało na indywidualnego wicemistrza, skakał najdalej – 89,5 i 96 m.

Złoty medal dla Austriaków zdobyli Thomas Thurnbichler, Michael Hayboeck, Florian Schabereiter (oddał najdłuższy skok – 99 m) i Lukas Mueller, mistrz świata w konkursie indywidualnym. Tym razem jednak do zwycięstwa faworytów najbardziej przyczynił się Hayboeck (96,5 m i 96 m), który zdobył najwięcej punktów.

Sensacją jest brak w drugiej serii Finów, do czego przyczynił się upadek Samiego Niemi i słabe skoki Villego Larinto.

Hannu Lepistoe stoi skromnie z boku, gdy Łukasz Kruczek macha chorągiewką, puszczając do walki polskich skoczków. Prezes Apoloniusz Tajner się cieszy, bo to znak, że atmosfera w drużynie jest dobra i nie zepsuła jej obecność Fina, który odpowiada teraz za wyniki Małysza.

Lepistoe przed konkursami w Willingen mówi, że nie oczekuje wybuchu formy najlepszego polskiego skoczka. Małysz wciąż szuka błysku, który najbardziej będzie mu potrzebny podczas mistrzostw świata w Libercu (18 lutego – 1 marca).

Inne sporty
Rosjanin w natarciu. Aliszer Usmanow wraca do władzy
Inne sporty
Max Verstappen rozbił bank
KAJAKARSTWO
Marta Walczykiewicz nie kończy kariery, ale chce także rządzić
Inne sporty
Otylia Jędrzejczak ponownie prezesem Polskiego Związku Pływackiego
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
SPORT I POLITYKA
Aliszer Usmanow chce odzyskać władzę. Oligarcha Putina wraca do gry
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością