Olimpijska zima z Małyszem

Przed pierwszym startem w Pucharze Świata Adam Małysz wierzy w dalekie skoki. W tym sezonie wiary, sportowej formy i szczęścia potrzeba szczególnie, bo w lutym czekają nas zimowe igrzyska w Vancouver

Aktualizacja: 26.11.2009 17:47 Publikacja: 26.11.2009 16:38

Olimpijska zima z Małyszem

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Początek pucharowego cyklu w skokach narciarskich jak zwykle w fińskim Kuusamo. W piątek i sobotę wystąpi tam sześciu reprezentantów Polski: Adam Małysz, Łukasz Rutkowski, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Marcin Bachleda i Krzysztof Miętus.

Skład ustalił trener kadry Łukasz Kruczek po zakończeniu zgrupowania w Kuusamo. – Trenowaliśmy w dobrych warunkach, tylko ostatnie zajęcia odbyły się z problemami z powodu silnego wiatru. Najważniejsze, że zrealizowane zostały wszystkie plany szkoleniowe – mówi Kruczek.

Mistrz Małysz jest optymistą przed kolejnym sezonem. Ma już cztery złote medale mistrzostw świata, starty w trzech zimowych igrzyskach, w których stawał na drugim i trzecim stopniu podium. Za cel stawia sobie teraz zdobycie medalu olimpijskiego w Vancouver (12 – 28 luty), najlepiej złotego. – Na pewno otwarcie mogę mówić o tym, że medal jest moim celem. Do tego się przygotowuję. Mam nadzieję, że ten cykl się sprawdzi i na olimpiadzie będę w dużej formie – powiedział Małysz przed odlotem do Kuusamo.

Optymizm 32-letniego mistrza jest efektem dobrze przepracowanego okresu przygotowawczego. Małysz podkreśla, że plan wykonał w stu procentach. Jedyną przeszkodą była kontuzja mięśni brzucha we wrześniu. Musiał w związku z tym odpoczywać cały miesiąc. – Po głowie chodziły mi wtedy różne myśli.

To był przecież ostatni etap przygotowań. Odpuszczanie w tym momencie jest zawsze bardzo ryzykowne, ale wiedziałem, że muszę to zrobić, bo inaczej urazu się nie wyleczy. Trener Lepistoe ciągle mnie uspokajał, rozpisał nowy trening. Dlatego na pierwsze konkursy mogę nie być jeszcze przygotowany tak, jak planowaliśmy – przyznaje najlepszy polski skoczek.

Tegoroczne przygotowania różniły się od tych z poprzednich lat. Pierwszy raz Małysz trenował indywidualnie pod okiem fińskiego szkoleniowca Hannu Lepistoe. Współpraca układała się znakomicie. – Trener mnie zaskakiwał z tygodnia na tydzień. Coraz to wymyślał coś innego, wprowadzał nowinki techniczne.

Mieliśmy na przykład bezprzewodowy monitor i po oddanym skoku od razu go mogłem obejrzeć. Trenowałem w specjalnie uszytym dla mnie ubranku, z obciążeniem pięciu kilogramów. Po zrzuceniu tego balastu od razu skakało się lżej. Hannu jest trenerem, który idzie z postępem – ocenia Małysz.

Przed pierwszym konkursem Pucharu Świata w Kuusamo lider polskiej kadry nie stawia sobie celów: – Jest chęć sprawdzenia się. Zawsze czeka się na to, by zobaczyć, jak inni zawodnicy skaczą i w jakim etapie przygotowań samemu się znajdujesz. Chętnie jadę do Finlandii, by się sprawdzić.

W weekend w Kuusamo zobaczymy także inną naszą medalową nadzieję przed Vancouver. W sobotnio-niedzielnych zawodach Pucharu Świata w biegach narciarskich wystartuje Justyna Kowalczyk (TVP 1, sobota, godz. 12.10; niedziela, godz. 9.40).

Skoki narciarskie: konkurs drużynowy

17.05 | TVP 1, Eurosport | piątek

Skoki narciarskie: konkurs indywidualny

15.00 | TVP 1, Eurosport | sobota

pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego