Sikora nadrobił, ale czołówka mu uciekła

Naszemu najlepszemu biatloniście Tomaszowi Sikorze nie udało się włączyć do walki o medal w drugim starcie na igrzyskach. Po nierównym występie zapewnił sobie start w biegu masowym

Aktualizacja: 17.02.2010 01:46 Publikacja: 16.02.2010 20:30

Sikora nadrobił, ale czołówka mu uciekła

Foto: ROL

Sikora zajął 18. miejsce. Polak występ może uznać w pewnym sensie za udany. Startował 29., jeśli pozwoliłby sobie na kolejne straty - mógłby się nie zakwalifikować się do ostatniego występu w Vancouver - biegu na 15 km ze startu wspólnego. Kwalifikacje uzyskała pierwsza trzydziestka. Byłaby to wielka stracona szansa gdyż cztery lata temu na igrzyskach w Turynie zajął drugie miejsce na tym dystansie.

Kolejność ustawił niedzielny sprint, który był "pre-eliminacją" biegu na dochodzenie. Pierwszy Francuz Vincent Jay wybiegł na trasę o 21:45, za nim ze stratą 12,2 s Norweg Emil Hegle Svendsen a brązowy medalista z niedzieli Chorwat Jakov Fak 14 s za liderem. Strata Sikory do Francuza na starcie wynosiła 2.08,4.

Po 1,4 km, na pierwszym pomiarze czasu Jay legitymował się czasem 3.16,4. Na pierwszym strzelaniu zarówno Francuz jak i Norweg Svendsen byli bezbłędni. Perspektywa walki o podium oddaliła się od Faka, miał dwie karne rundy. Tomasz Sikora pomylił się raz. Na strzelnicę dobiegł 23., wyprzedzając 6 rywali.

Na 3,9 km Svendsen tracił do lidera Jaya (10.00,8) 5,1 s. Norweg dogonił Francuza przed drugim strzelaniem, ale raz się pomylił. Zwycięzca niedzielnego sprintu był bezbłędny, zyskując cenne sekundy. Sikora znów z jedną karną rundą. Dzięki świetnemu strzelaniu utytułowany Norweg Ole Einar Bjoerndalen odrobił siedem pozycji i ze strzelnicy wybiegł 10. Po dwóch strzelaniach Sikora stracił dziewięć pozycji. Był 32.

Po trzecim strzelaniu, w pozycji stojącej Bjoerndalen przesunął się na trzecie miejsce. Na tym etapie prowadził Jay, kłopoty Svendsena wykorzystał Szwed Bjoern Ferry, który awansował na drugą pozycję. Tomasz Sikora był bezbłędny na strzelnicy. Przeskoczył na 23. miejsce.

Na ostatnim strzelaniu najlepsi pudłowali. Jay i Ferry raz, Bjoernadalen dwa razy. Przez to wyprzedzili go dwaj Austriacy Christoph Sumann i Simon Eder. Swoją karną rundę pierwszy ukończył Szwed Ferry i wysunął się na prowadzenie. Sikora wybiegł na trasę jako 19.

Ferry nie oddał prowadzenia do końca. Złoto zapewnił mu czas 33.38,4. Za nim ze stratą 16,5 s uplasował się Sumann, podium uzupełnił mistrz olimpijski z niedzielnego sprintu Jay. Sikora na finiszu wyprzedził jeszcze jednego rywala, dobiegł jako 18. ze stratą 35,9 do zwycięzcy. Ole Einar Bjoernadalen, który w Salt Lake City na tym dystansie był mistrzem, zajął 7. miejsce z czasem 34.29,8.

Drugi z Polaków Łukasz Szczurek zajął w niedzielnym sprincie trzecie od końca, 85. miejsce i nie zakwalifikował się do dzisiejszego biegu.

Sikora powtórzył swój wynik z Turynu. Cztery lata temu również był 18. w tej konkurencji.

[ramka][b]Wyniki biatlonowego biegu na dochodzenie 12,5 km mężczyzn:[/b]

1. Bjoern Ferry (Szwecja) 33.38,4 (1 karna runda)

2. Christoph Sumann (Austria) strata 16,5 (2)

3. Vincent Jay (Francja) 28,2 (2)

4. Simon Eder (Austria) 31,0 (3)

5. Michael Greis (Niemcy) 51,2 (1)

6. Iwan Czerezow (Rosja) 51,2 (2)

7. Ole Einar Bjoerndalen (Norwegia) 51,4 (2)

8. Emil Hegle Svendsen (Norwegia) 52,0 (4)

9. Klemen Bauer (Słowenia) 55,4 (5)

10. Serhij Sedniew (Ukraine) 1.11,6 (0)

[b]...

18. Tomasz Sikora (Polska) 1.35,9 (3)[/b] [/ramka]

Sikora zajął 18. miejsce. Polak występ może uznać w pewnym sensie za udany. Startował 29., jeśli pozwoliłby sobie na kolejne straty - mógłby się nie zakwalifikować się do ostatniego występu w Vancouver - biegu na 15 km ze startu wspólnego. Kwalifikacje uzyskała pierwsza trzydziestka. Byłaby to wielka stracona szansa gdyż cztery lata temu na igrzyskach w Turynie zajął drugie miejsce na tym dystansie.

Kolejność ustawił niedzielny sprint, który był "pre-eliminacją" biegu na dochodzenie. Pierwszy Francuz Vincent Jay wybiegł na trasę o 21:45, za nim ze stratą 12,2 s Norweg Emil Hegle Svendsen a brązowy medalista z niedzieli Chorwat Jakov Fak 14 s za liderem. Strata Sikory do Francuza na starcie wynosiła 2.08,4.

Inne sporty
Święto polskiej gimnastyki. Rekordowy trening w Gdańsku
Inne sporty
Rosjanin w natarciu. Aliszer Usmanow wraca do władzy
Inne sporty
Max Verstappen rozbił bank
KAJAKARSTWO
Marta Walczykiewicz nie kończy kariery, ale chce także rządzić
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Inne sporty
Otylia Jędrzejczak ponownie prezesem Polskiego Związku Pływackiego
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska