Ammann bierze wszystko

Kryształowa Kula dla Szwajcara, ostatnie zwycięstwo również. Adam Małysz drugi w Oslo

Publikacja: 15.03.2010 01:14

Adam Małysz i Simon Ammann są jak bliźniacy. Jeden bez drugiego na podium nie może żyć. W Oslo znów

Adam Małysz i Simon Ammann są jak bliźniacy. Jeden bez drugiego na podium nie może żyć. W Oslo znów wygrał Szwajcar

Foto: AFP

O tym, że Ammann wygra Puchar Świata, wiadomo było wcześniej. Szwajcar zapewnił sobie tak dużą przewagę nad drugim w klasyfikacji Gregorem Schlierenzauerem, że w Oslo mógł zrezygnować ze startu. Ale tak bardzo polubił wygrywanie, że raz jeszcze stanął na najwyższym stopniu podium.

Niewiele jednak brakowało, by pierwszy był Małysz. Polak miał szansę pokonać Ammanna już w Lillehammer, gdy prowadził po pierwszej kolejce, ale drugi skok nie był już tak udany i Małysz spadł na trzecie miejsce. Tym razem szanse na pierwsze od trzech lat zwycięstwo pogrzebał w pierwszej próbie. Skoczył znacznie bliżej od najgroźniejszych rywali (128,5 m) i zajmował dopiero 13. miejsce.

To, co zrobił w serii finałowej, będziemy pamiętać długo. Małysz, pięciokrotny zwycięzca konkursów Pucharu Świata w Holmenkollen, nazywany królem Oslo, oddał skok na miarę swych aktualnych możliwości – 136,5 m. I tak jak w serii próbnej (142) znokautował konkurentów.

Skaczący po nim Gregor Schlierenzauer, główny kandydat do zdobycia Kryształowej Kuli przed rozpoczęciem sezonu, wylądował 17 m bliżej (119,5), kolejni Austriacy Martin Koch i David Zauner też nie byli w stanie zagrozić Małyszowi.

Polski skoczek stał w miejscu przeznaczonym dla lidera konkursu i świetnie się bawił. Uśmiechnięty od ucha do ucha patrzył, jak wyprzedzający go po pierwszej serii zawodnicy psują jeden za drugim swoje skoki.

Słoweniec Robert Kranjec (112), Norwegowie Anders Jacobsen (116,5) i Bjoern Einar Romoeren (121,5) mogli po wylądowaniu tylko machnąć z rezygnacją ręką. Kiedy podobnie zakończyły się próby dwóch ostatnich Austriaków Thomasa Morgensterna (118,5) i Andreasa Koflera (116), było jasne, że Małysz w najgorszym razie będzie drugi.

Na górze został już bowiem tylko Ammann, który w serii próbnej zepsuł skok, osiągając zaledwie 98 m. Ale w konkursach Szwajcar błędów nie popełnia. 124,5 m, które uzyskał na pożegnanie z nową skocznią w Holmenkollen, zapewniło mu wygraną, kolejne 10 tysięcy franków szwajcarskich regulaminowej premii i zwycięstwo w Turnieju Nordyckim oraz przypieczętowało sukces w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

To Ammann sprawił, że Austriacy będą chcieli o tym sezonie jak najszybciej zapomnieć, choć w Vancouver zdobyli przecież złoty medal w konkursie drużynowym. Ale w rywalizacji indywidualnej Szwajcar utarł im nosa. Co z tego, że aż pięciu Austriaków jest w pierwszej ósemce klasyfikacji PŚ, że Kofler wygrał Turniej Czterech Skoczni.

Złote medale olimpijskie za konkursy na normalnej i dużej skoczni oraz Kryształową Kulę zgarnął Ammann i nie ma teraz większego znaczenia, w jakim stopniu pomogły mu w tym kontrowersyjne wiązania, wokół których było tyle szumu na igrzyskach.

My mamy swojego bohatera – jest nim Małysz. Przed rokiem w ostatnim pucharowym konkursie w Planicy też był drugi, ale w pucharowej klasyfikacji dopiero 13. Teraz jest piąty, za Ammannem, Schlierenzauerem, Morgensternem i Koflerem.

Jest też w formie, która pozwala walczyć o medale na mistrzostwach świata w lotach, które już w najbliższy piątek rozpoczynają się na mamucie w Planicy. To będzie ukoronowanie sezonu. Ammann i Małysz nie mają jeszcze medali mistrzostw świata w lotach, najwyższy więc czas, by je zdobyli.

Tytułów bronią Austriacy, którzy dwa lata temu w Oberstdorfie wygrali rywalizację drużynową, a debiutujący na mamucie Gregor Schlierenzauer – konkurs indywidualny przed swym kolegą Martinem Kochem.

Wtedy nikt nie myślał o Ammannie, a Małysz był znacznie słabszy niż teraz.

[ramka][b]Puchar Świata zakończony[/b]

Konkurs w Oslo: 1. S. Ammann (Szwajcaria) 267,7 pkt (135,5 - 124,5); 2. A. Małysz (Polska) 258,7 (128,5 - 136,5); 3. A. Kofler 251,5 (139,5 - 116,0); 4. D. Zauner 251,4 (134,0 - 126,0); 5. T. Morgenstern 246,8 (130,0 - 118,5); 6. M. Koch (wszyscy Austria) 245,1 (134,0 - 123,5) ... 22. K. Stoch 216,4 (123,0 - 122,0); 26. S. Hula 200,9 (123,5 - 117,5); 28. Łukasz Rutkowski (wszyscy Polska) 191,6 (128,0 - 105,0)Turniej Nordycki: 1. Ammann 1077,6 pkt; 2. Małysz 1033,0; 3. Morgenstern 990,4; 4. Schlierenzauer 969,0; 5. Zauner 965,5; 6. Kofler 955,8 ... 15. Stoch 861,3; 32. Rutkowski 514,0; 36. Hula 439,9.Klasyfikacja końcowa Pucharu Świata w sezonie 2009/2010 (po 23 zawodach): 1. S. Ammann (Szwajcaria) 1649 pkt; 2. G. Schlierenzauer (Austria) 13683. T. Morgenstern (Austria) 944; 4. A. Kofler (Austria) 893; 5. A. Małysz (Polska) 842; 6. W. Loitzl (Austria) 760; 7. A. Jacobsen (Norwegia) 557; 8. M. Koch (Austria) 545; 9. B. E. Romoeren (Norwegia) 517; 10. R. Kranjec (Słowenia) 503;11. J. Ahonen (Finlandia) 494;12. M. Uhrmann (Niemcy) 424;13. D. Zauner (Austria) 403; 14. H. Olli (Finlandia) 367;15. E. Chedal (Francja) 365;16. D. Ito (Japonia) 359; 17. N. Kasai (Japonia) 344;18. J. R. Evensen (Norwegia) 337;19. P. Bodmer (Niemcy) 336; 20. M. Neumayer (Niemcy) 285 ... 24. K. Stoch 203; 41. Ł. Rutkowski 79; 45. K. Miętus 60; 59. M. Bachleda 32; 63. G. Miętus i S. Hula 20.Klasyfikacja Pucharu Narodów: 1. Austria 6858 pkt; 2. Norwegia 3117; 3. Niemcy 2884; 4. Finlandia 2093; 5. Szwajcaria 1910; 6. Polska 1806; 7. Słowenia 1504; 8. Japonia 1412; 9. Czechy 981;10. Francja 524.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora [mail=j.pindera@rp.pl]j.pindera@rp.pl[/mail][/i]

O tym, że Ammann wygra Puchar Świata, wiadomo było wcześniej. Szwajcar zapewnił sobie tak dużą przewagę nad drugim w klasyfikacji Gregorem Schlierenzauerem, że w Oslo mógł zrezygnować ze startu. Ale tak bardzo polubił wygrywanie, że raz jeszcze stanął na najwyższym stopniu podium.

Niewiele jednak brakowało, by pierwszy był Małysz. Polak miał szansę pokonać Ammanna już w Lillehammer, gdy prowadził po pierwszej kolejce, ale drugi skok nie był już tak udany i Małysz spadł na trzecie miejsce. Tym razem szanse na pierwsze od trzech lat zwycięstwo pogrzebał w pierwszej próbie. Skoczył znacznie bliżej od najgroźniejszych rywali (128,5 m) i zajmował dopiero 13. miejsce.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych