Przyjechało 24,5 tysiąca ludzi, stanęli głowa przy głowie na Erdinger Arena pod dużą skocznią Schattenberg i zostali skazani na czekanie. Serię treningową przed niedzielnym konkursem głównym odwołano dość szybko. Sypnęło potężnie białym puchem, zawiało i start trzeba było przesunąć.
Jeszcze kilka dni temu organizatorzy w Oberstdorfie obawiali się rozmokłych zeskoków i wysokich temperatur, co oznaczałoby konieczność skorzystania z dużych (ok. 3500 metrów sześciennych) zapasów śniegu gromadzonych w magazynach oraz z produkcji bieżącej, jaką zapewniała fińska firma SnowTek – ta sama, która ratowała skocznie olimpijskie w Soczi.