TCS Innsbruck: Emocje z podpórką

Niemiec Richard Freitag wygrywa w Innsbrucku, Kamil Stoch siódmy. Austriak Stefan Kraft najbliżej końcowego zwycięstwa.

Aktualizacja: 04.01.2015 20:27 Publikacja: 04.01.2015 19:36

Stefan Kraft w Innsbrucku był drugi, ale we wtorek w Bischofshofen zapewne wygra Turniej Czterech Sk

Stefan Kraft w Innsbrucku był drugi, ale we wtorek w Bischofshofen zapewne wygra Turniej Czterech Skoczni

Foto: PAP/EPA

Warto było stać na Bergisel i patrzeć, nawet jeśli wiatr czasami zacinał za mocno. Freitag wygrał przed Kraftem oraz długowieczną parą Simon Ammann – Noriaki Kasai, która wspólnie zajęła trzecie miejsce.

Austriacy nie oddali jednak innym dużo więcej – w pierwszej szóstce było ich trzech, no i najpierw Kraft, a potem Michael Hayboeck poprawili rekord skoczni: pierwszy skoczył 137, drugi 138 m (stary rekord Svena Hannawalda to 134,5 m).

Zobacz więcej zdjęć

Jeśli chodzi o wynik Hayboecka, będzie krzyk, bo Austriak podparł lądowanie lewą ręką, ale sędziowie krzywdzić go nie chcieli i noty dali tak dobre, jakby podpórki nie było. W sumie najwięcej stracił na tym Peter Prevc, bo spadł, także ze swej winy, na trzecie miejsce w turnieju i przed konkursem w Bischofshofen Austriacy mają podwójne zabezpieczenie pozycji lidera.

Polacy skakali w Innsbrucku pod czujnym okiem Apoloniusza Tajnera; może spojrzenie prezesa PZN pomogło, w każdym razie czterech przebiło się do rundy finałowej i zdobyło punkty Pucharu Świata. Takich wyników jeszcze tej zimy nie widzieliśmy.

Kamil Stoch wygrał serię KO z Danielem Wenigiem bez trudu, skoczył 127 m, sędziowie od stylu wreszcie docenili elegancję lotu i stabilność lądowania. Potem jeszcze się poprawił, awansował z dziesiątej pozycji na siódmą.

Piotr Żyła opuścił serię próbną, bo wszyscy zauważyli, że pierwszy skok każdego dnia ma najlepszy, i to czarowanie dało skutek – 130,5 m, ósmy wynik pierwszej serii, Daiki Ito był bez szans. Jednocześnie trzeba się było pogodzić z domniemaniem, że drugi skok pana Piotra będzie trochę gorszy – i, niestety, był.

Aleksander Zniszczoł i Dawid Kubacki przegrali ze swymi norweskimi przeciwnikami, ale skoczyli tak, że awansowali do serii finałowej w piątce szczęśliwych przegranych. Szkoda, że tak jak Żyła na razie są mistrzami jednego skoku.

Turniej ma zdecydowanego kandydata do sukcesu – Stefan Kraft, kolejny absolwent sławnej szkoły sportowej w Stams (Oberstufenrealgymnasium Stams), jest już prawie mistrzem. Twierdzić, że wygrał, za wcześnie, ale ponad 20 punktów przewagi nad przyjacielem z pokoju Hayboeckiem (jakieś 12,5 m w przeliczeniu na odległość) to dużo. – Będę spał dobrze, tym bardziej że wracam do siebie, do Bischofshofen. Wydaje się, że mnie i Michaela wciąż stać na dobre skoki, prowadzenie we dwójkę nam sprzyja, nie ma tak wielkiej presji – mówił.

Austriacy wydają się pewni swego, tym bardziej że Gregor Schlierenzauer nie kaprysi, po pracy z psychologiem przestawił się na pracę drużynową i trener Heinz Kuttin twierdzi, że naprawdę pomaga kolegom.

Liderów nie stresuje także rzucona przez szwajcarski tabloid „Blick" sugestia, że dobre skoki Norwegów, zwłaszcza Jacobsena, to wynik sprytnych manipulacji przy kombinezonach. Afery może nie ma, ale dyrektor Walter Hofer potwierdził, że przed konkursem w Innsbrucku spotkał się z norweskim skoczkiem i nieoficjalnie go ostrzegł.

Finał 63. Turnieju Czterech Skoczni we wtorek o 16.30 w Bischofshofen, kwalifikacje dobę wcześniej. Skocznia im. Paula Ausserleitnera leży w miasteczku, które niczym szczególnym się nie wyróżnia, chyba że ktoś lubi zgłębiać historię europejskiego kopalnictwa miedzi i cynku. To Austria trochę oddalona od znanych ośrodków alpejskich, lecz ze sławnym zamkiem na wielkiej skale w Werfen w pobliżu (nakręcono tam w 1968 roku „Tylko dla orłów").

Klub powstał w 1904 roku, autostrada A10 jest blisko, więc tysiące kibiców przyjeżdżają, piją grzane wino, jedzą gorące kasztany, machają chorągiewkami i fetują kolejnego zwycięzcę. Stadion pod skocznią nosi imię Seppa Bradla, pierwszego mistrza TCS. Wygląda na to, że zwycięzca nr 63 też będzie Austriakiem i może kiedyś także zasłuży na swój stadion.

Transmisje z Bischofshofen w TVP 1 i Eurosporcie.

Wyniki

Konkurs w Innsbrucku

1. R. Freitag (Niemcy) 278,5 (133,5 i 132); 2. S. Kraft (Austria) 273,5 (137 i 127); 3. N. Kasai (Japonia) 263,7 (128,5 i 132) i S. Ammann (Szwajcaria) 263,7 (132 i 130,5); 5. G. Schlierenzauer 262,4 (127 i 129,5); 6. M. Hayboeck (obaj Austria) 257,5 (125 i 138); 7. K. Stoch (Polska) 252,8 (127 i 130); 8. S. Freund (Niemcy) 249,4 (131 i 126,5); 9. A. Jacobsen (Norwegia) 248,8 (133,5 i 124); 10. R. Koudelka (Czechy) 248,6 (124 i 125,5);... 13. P. Żyła 242,7 (130,5 i 123,5); 22. D. Kubacki 220,7 (125 i 118,5); 27. A. Zniszczoł (wszyscy Polska) 202,1 (124,5 i 107).

Klasyfikacja 63. Turnieju Czterech Skoczni (po trzech konkursach)

1. Kraft 835,4 pkt; 2. Hayboeck 812,3; 3. P. Prevc (Słowenia) 806,0; 4. Kasai 797,7; 5. Freitag 791,7; 6. Jacobsen 789,5; 7. Schlierenzauer 785,6; 8. Stoch 771,5; 9. Koudelka 771,0; 10. Freund 764,6;... 13. Żyła 711,6; 34. Kubacki 426,8; 36. Zniszczoł 416,2.

Klasyfikacja Pucharu Świata

1. Hayboeck 589 pkt, 2. Kraft 557; 3. Koudelka 556; 4. A. Fannemel (Norwegia) 537; 5. Prevc 534; 6. Ammann 530; 7. Freund 501; 8. Schlierenzauer 436; 9. Kasai 360, 10. Freitag 343;... 21. Żyła 143; 23. Stoch 102; 42. Ziobro 23; 44. Kubacki 20.

Inne sporty
Za bardzo lewicowy. Martin Fourcade wycofuje swoją kandydaturę
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Inne sporty
Polskie kolarstwo. Nadzieja w kobietach i Stanisławie Aniołkowskim
pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata