Szesnasty etap Giro d’Italia był przetarciem przez najważniejszymi odcinkami tegorocznego wyścigu, więc harcownicy błyskawicznie zabrali się do pracy. Pierwsi ucieczkę zorganizowali Ruben Guerreiro (EF Pro Cycling) i Giovanni Visconti (Vini Zabu), którzy walczą o zwycięstwo w klasyfikacji górskiej, więc ścigali się na premiach. Za nimi ruszyło aż 26 kolarzy, wśród nich Poljański oraz Małecki.
Grupa pracowała zgodnie, aż urwali się z niej Tratnik i Manuele Boaro (Astana). Czołówka na dobre podzieliła się podczas drugiego - i przedostatniego - 3-kilometrowego podjazdu pod Monte di Ragogna. Boaro nie wytrzymał tempa Tratnika. Słoweńca przed finiszem dogonił jeszcze Ben O’Connor (NTT Pro Cycling), ale na ostatniej prostej lepszy okazał się kolarz grupy Bahrian-Merida.