Mikołaj Sokół ze Spielbergu
Pierwszy raz w tym sezonie Rosbergowi udało się wyjść na prowadzenie tuż po starcie i był to klucz do 11. w karierze zwycięstwa. Niemiec lepiej ruszył z drugiego pola i odebrał prowadzenie Hamiltonowi. – Miałem problem z obrotami silnika – tłumaczył potem mistrz świata.
Za ich plecami już na pierwszym okrążeniu doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Na prostej między drugim i trzecim zakrętem Kimi Raikkonen stracił panowanie nad samochodem i McLaren Fernando Alonso przy dużej prędkości najechał na Ferrari rywala, wylądował na przodzie auta Raikkonena, na szczęście omijając kokpit i głowę kierowcy.
– Nie miałem gdzie uciekać, kiedy Kimi wpadł w poślizg – mówił Alonso. – Próbowałem hamować, ale z kołami w powietrzu nic to nie dało. Widziałem, że pode mną jest jego ferrari, i szybko wyskoczyłem, żeby sprawdzić, czy nic Kimiemu się nie stało.
Na szczęście obaj wyszli z rozbitych aut o własnych siłach, ale rywalizację w wyścigu oglądali już na monitorach w garażach swoich ekip. Zresztą do Alonso szybko dołączył jego zespołowy partner Jenson Button, kończąc w ten sposób jeden z najczarniejszych weekendów w dziejach McLarena. Współpraca tej utytułowanej ekipy z nowym dostawcą jednostek napędowych układa się koszmarnie: Honda wciąż nie radzi sobie z awariami, a Alonso i Button – mający łącznie w dorobku trzy mistrzowskie tytuły i 47 wygranych Grand Prix – jeżdżą w ogonie stawki.