100-lecie niepodległości Polski to to idealny moment, by wskazać 100 najlepszych piłkarzy Niepodległej. Kto wygrał? Kogo wam brakuje w naszym rankingu?
100. Ryszard Piec
Jedyny w całej setce piłkarz – prawoskrzydłowy – który nigdy nie zagrał w ekstraklasie (choć trzy razy odpadł z walki o nią na ostatniej prostej). Nie chciał się ruszać z rodzinnych Lipin (dziś dzielnica Świętochłowic), gdzie życie toczyło się między hutą cynku „Silesia” i kopalnią „Matylda”. Nie przeszkodziło mu to jednak pojechać – i zagrać – na igrzyska do Berlina w 1936 i na finały MŚ do Strasburga (5:6 z Brazylią) w 1938. 21 meczów w kadrze, 3 bramki.
99. Joachim Marx
Na żużlowym placu koło restauracji „Sośniczanka” jako dzieciak kopał piłkę z Lubańskim. Kochał Brychczego w barwach ŁTS–u Łabędy i kochał Górnika, ale nigdy w Zabrzu nie zagrał. Z GKS-u Gliwice zgarnęła go na 6 lat milicyjna Gwardia Warszawa. Wrócił na Śląsk, ale do Ruchu, za to po dwa tytuły mistrzowskie i Puchar Polski. Jako „ruchowiec” w 1972 wywalczył „złoto” na igrzyskach w Monachium. Członek „Klubu 100”, 23 mecze w kadrze, 10 goli.
98. Jerzy Wyrobek
Ma 15 występów w kadrze, ale ominęły go wszystkie ważne imprezy piłkarskie lat 70. – niemal zawsze był tym pierwszym pominiętym. Jako nastolatek poprowadził Thorez (Zagłębie) Wałbrzych do ekstraklasy i dopiero wtedy został doceniony przy Cichej – choć wychował się 2 km od niej. W mistrzowskiej ekipie Viczana’74 i 75 miał niepodważalną pozycję (stopera), po „złoto” sięgając też w 1979.