Reklama
Rozwiń

Tour de France: Liderzy mają komfort

Rafał Majka trzeci na etapie i wciąż pierwszy w klasyfikacji górskiej. Teraz czas na Alpy.

Aktualizacja: 21.07.2016 06:59 Publikacja: 20.07.2016 19:42

Rafał Majka

Rafał Majka

Foto: AFP

Ze stolicy Szwajcarii Berna Polak wyjechał wczoraj z podobnym nastawieniem jak w niedzielę z Bourg-en Bresse – zdobyć jak najwięcej punktów w klasyfikacji górskiej, może przy okazji wygrać etap. Punkt pierwszy planu udało się zrealizować niemal całkowicie. Z czterech górskich premii kolarz grupy Tinkoff wygrał trzy, na ostatniej – najlepiej punktowanej – był trzeci. Zdobył łącznie 46 punktów, biała koszulka w czerwone grochy leży na plecach Majki coraz lepiej i zabrać ją rywalom będzie naprawdę trudno. Polak prowadzi w tej klasyfikacji ze 173 punktami, drugi Belg Thomas De Gendt ma 90 pkt, a trzeci Rosjanin Ilhur Zakarin 78.

Kiedy dwa lata temu Majka został najlepszym „góralem" Tour de France zgromadził 181 pkt, a rok temu Brytyjczyk Christopher Froome potrzebował zaledwie 119. Zapas wydaje się więc wystarczający. Do końca wyścigu pozostały cztery etapy: dwa z ośmioma premiami górskimi i dzisiejsza czasówka (wszystkie w pobliżu Mont Blanc), plus niedzielny etap przyjaźni do Paryża.

Do zwycięstwa Majce zabrakło wczoraj sił. Sześć kilometrów przed metą, na wyczerpującym podjeździe w Finhaut-Emosson najpierw od kilkuosobowej grupki oderwał się Zakarin, a wkrótce za nim podążył Kolumbijczyk Jerlison Pantano. Polak nie odpowiedział na ten decydujący, jak się okazało, atak dnia. Był trzeci, wygrał Zakarin – Tatar z Rosji. Majka dojeżdżał na metę wyczerpany, wcześniejsza walka na premiach górskich dała o sobie znać. Już czwarty raz w tegorocznej Wielkiej Pętli kolarz z Zegartowic kończy etap na podium, w klasyfikacji najlepiej punktujących zawodników, czyli takich, którzy oprócz zwycięstw na lotnych premiach, najczęściej przyjeżdżają w czołówce, jest już ósmy, tuż za najlepszymi sprinterami.

Ani razu natomiast miejsca w pierwszej trójce nie zajął do tej pory Nairo Quintana. Kolumbijczyk, drugi w ubiegłym roku, miał walczyć o końcowe zwycięstwo, a nie idzie mu zupełnie. Zwrócił na siebie uwagę, tylko wtedy, gdy jedna z telewizji pokazała, jak trzymał się motoru, podjeżdżając pod Mont Ventoux.

Quintana ani razu nie zagroził Chrisowi Froome'owi, ale dyrektorzy grupy Movistar zapowiadali, że w Alpach dojdzie do kolumbijskiej ofensywy. Skończyło się na defensywie i kolejnych stratach. Quintana przyjechał 32 sekundy za Froome'em. Brytyjczyk zyskał też 40 sekund nad drugim Holendrem, Bauke Mollemą.

Dwukrotny zwycięzca Tour de France niezagrożony podąża w stronę Paryża po trzecią wygraną. Ma tak samo komfortową sytuację w klasyfikacji generalnej jak liderzy wszystkich pozostałych: Majka w górskiej, jego kolega grupowy z Tinkoff Peter Sagan w punktowej, Australijczyk z OricaGreenEdge Adam Yates w młodzieżowej.

Klasyfikacja generalna TdF: 1. Ch. Froome (Wielka Brytania/Sky) 77:25.10; 2. B. Mollema (Holandia/Trek) 2.27; 3. A. Yates (Australia/Orica) 2.53... 29. R. Majka (Tinkoff) 55.12... 39. B. Huzarski (Bora-Argon) 1:19.16... 161. M. Bodnar (Tinkoff) 3:25.33.

Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Inne sporty
Tomasz Chamera: Za wizerunek PKOl odpowiada jego prezes
pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Rekordowa impreza reprezentacji Polski
Pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Kolejne medale i polskie rekordy w Budapeszcie
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Inne sporty
Kolarstwo. Zakażą stosowania tlenku węgla?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku