Golf - pasja Donalda Trumpa

Donald Trump jest znanym miłośnikiem golfa. Czy będzie z tej pasji jakiś pożytek?

Publikacja: 22.11.2016 19:04

Amerykańscy prezydenci, demokraci czy republikanie, to od lat w zdecydowanej większości golfiści. Trump dołączy do sławnego grona, w którym są Calvin Coolidge, William Taft, Dwight D. Eisenhower, Woodrow Wilson, John F. Kennedy, Gerald Ford, Bush senior i Bush junior, Bill Clinton i Barack Obama – by wymienić najpopularniejszych. 45. prezydent USA przejmie też po Obamie zbudowane w 1954 roku treningowe pole do puttowania (lekkie uderzenie piłki do dołka) przy ścianach Białego Domu, całkiem blisko Gabinetu Owalnego.

Prezydenci, co udokumentowano, grali nie tylko dla własnej przyjemności. Ronald Reagan bawił dziennikarzy puttowaniem podczas lotu w Air Force One. Richard Nixon chciał bardzo dorównać Eisenhowerowi. Wielu załatwiało na polu sprawy wagi państwowej, kształt niejednej ustawy lub umowy międzynarodowej rodził się między dołkami. Byli też tacy jak Franklin Delano Roosevelt, którzy wspomagali budowę pól publicznych.

U Bushów golf jest tradycją rodzinną – dwóch przewodziło Amerykańskiemu Stowarzyszeniu Golfa Amatorskiego. George W. Bush na golfowo wyrażał też patriotyzm – podczas wojny w Iraku nie wziął kijów do ręki, gdyż uważał, że nie może, gdy amerykańska piechota przelewa krew.

Związki Donalda Trumpa z golfem są wyjątkowo silne, polegają nie tylko na zaliczaniu rund w atrakcyjnych miejscach świata, ale też majątek prezydenta elekta w znacznej części tworzy imperium golfowe. Składa się nań kilkanaście pól z towarzyszącymi hotelami, osiedlami mieszkaniowymi i innymi nieruchomościami.

Zaczął je kupować w 1997 roku. Wydał około 330 mln dolarów. Ma dziś w portfolio kilka pól ocenianych jako znakomite, kilka sławnych z przyczyn historycznych. Są wśród nich Turnberry (cztery razy gościło wielkoszlemowy British Open) i International Golf Links w Szkocji, Golf Links Doonbeg w Irlandii, Doral na Florydzie (pole Blue Monster przyjmuje turnieje PGA Tour od ponad 50 lat), Bedminster i Colts Neck w New Jersey oraz Trump National GC Washington D.C. – ledwie trzy kilometry od Kapitolu, gdzie w styczniu Donald Trump złoży przysięgę.

Trudno cenić wartość tego majątku. Właściciel mówił, że to w sumie jakieś 2 mld dolarów, ale w czasie kampanii prezydenckiej po sporach ze specjalistami „Forbesa" i agencji Reuters zmniejszył kwotę do połowy, dodając do ceny zakupu inwestycje. Wgląd w dokumenty podatkowe wykazał jednak ogromne rozbieżności.

Przy każdym z pól Trumpa powtarza się ta sama historia – dla świata jest przekaz, że kupione w ruinie, ale wspaniale odrestaurowane i powiększone, zyskuje na wartości wielokrotnie. Dla celów podatkowych gwałtownie tanieje (adwokaci Trumpa są skuteczni), nawet poniżej ceny zakupu, co powoduje, że nikt nie wie, gdzie jest granica między majątkową prawdą i fikcją.

Zdolność do kreacji wyjątkowego świata Donald Trump przeniósł też na własną grę w golfa. Od lat chwali się handicapem 3 (to doskonały poziom amatora, bliski zawodowemu), co przyjmuje się z niedowierzaniem, ale też nikt dokładnie tego nie sprawdza, bo to sprawa mniej ważna od podatków.

Trzeba w tej kwestii polegać na słowie prezydenta elekta. Wedle „Forbesa" istnieje wprawdzie zapis handicapu Trumpa w wysokości 4 (też dobrze), ale karta potwierdzająca taki poziom jeszcze nie pojawiła się w przestrzeni publicznej.

Fachowcy mówią: 70-letni golfista może grać tak dobrze, pod warunkiem, że jest zdrowy, trenuje od dzieciństwa, grał niemal profesjonalnie oraz do dziś ćwiczy i gra kilka razy w tygodniu. Fakty z życia Trumpa tego nie potwierdzają.

Są za to barwne opowieści tych, którzy z nim chodzili po polu. Jeden z wydawców magazynu „Sports Illustrated" powiedział, że już w latach 90. podczas rundy z Trumpem ze zdumieniem odkrył, że jego partner kładzie ręką piłkę kilkadziesiąt cm od chorągiewki. – Ej tam, faceci, z którymi gram, oszukują tak cały czas. Muszę oszukiwać, by dotrzymać im kroku – usłyszał. Alice Cooper, znany muzyk hardrockowy, w wywiadzie sprzed kilku lat tak pytany o największego golfowego szalbierza, z jakim przyszło mu walczyć, rzekł: – Grałem raz z Trumpem, i to wszystko, co zamierzam powiedzieć.

Oczywiście Donald Trump nie jest pierwszym, który nagina rzeczywistość nawet w tak błahej sprawie. Bill Clinton na polu golfowym też nie był zbytnio przywiązany do reguł. Lyndon Johnson zaś mawiał do partnerów, że z prezydentem wygrywać nie wypada.

W ostatniej kampanii prezydenckiej pojawiły się jednak złośliwe porównania Trumpa do byłego północnokreańskiego lidera Kim Dzong Ila, który wedle oficjalnego przekazu propagandowego podczas pierwszej w życiu rundy golfa w 1994 roku na mistrzowskim polu w Phenianie zakończył grę z wynikiem 34 uderzeń (-38 poniżej normy), pięć razy trafiając do dołka za pierwszym strzałem. Przy 17 dobrze uzbrojonych świadkach – dodają niektóre relacje.

Zatem trudno powiedzieć, co 45. prezydent USA uczyni dla golfa, domysły są skrajne. Wiadomo, że główne organizacje i cykle rozgrywek zawodowych na razie nie przyjmują wygranej Trumpa z entuzjazmem. Z powodu Trumpowego języka i poglądów kilka ważnych turniejów zaplanowanych na jego polach zostało odwołanych. W Turnberry nie będzie British Open co najmniej do 2021 roku.

Zwykli niedzielni golfiści raczej się nie przejmują i nie odwołują rezerwacji rund na jego polach. Kobiety też nie. Zawodowcy, także sławy golfa jak Jack Nicklus i Greg Norman, są za prezydentem elektem, bo daje im przyjaźń, pracę i zarobek. Zapewne PGA Tour i LPGA Tour też dostrzegą korzyści ze współpracy z prezydentem, na którego polach wciąż gra i będzie grać wielu biznesmenów i lobbystów z Wall Street.

Niepewność dotyczy nie tylko golfa. Komitet olimpijskiej kandydatury Los Angeles w 2024 roku niepokoi się, czy Trump poprze amerykańską ofertę. To, że w 2004 roku w Nowym Jorku niósł ogień olimpijski, może być za mało. Działacze piłkarscy myślą o losach mistrzostw świata w 2026 roku, o które miały się ubiegać USA z Kanadą i Meksykiem.

Prezydent elekt obiecał za to poprzeć światową ekspansję ulubionych sportów Ameryki (jego także): futbolu amerykańskiego, bejsbolu i koszykówki, ale szczegóły są we mgle. To znaczy może są, a może ich nie ma.

Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Inne sporty
Tomasz Chamera: Za wizerunek PKOl odpowiada jego prezes
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
pływanie
Mistrzostwa świata w pływaniu. Rekordowa impreza reprezentacji Polski
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay