Przybyły dwa medale igrzysk

Ciężarowcy Szymon Kołecki i Marcin Dołęga odebrali we wtorek w siedzibie Polskiego Komitetu Olimpijskiego medale igrzysk w Pekinie – złoty i brązowy. To efekt dyskwalifikacji ich ówczesnych rywali

Aktualizacja: 26.09.2017 18:21 Publikacja: 26.09.2017 17:37

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Kołecki był na pekińskim pomoście w 2008 roku drugi w kategorii do 94 kg, za Kazachem Ilją Iljinem. Dołęga zajął czwarte miejsce w kat. 105 kg, trzeci był wtedy Dmitrij Łapikow z takim samym wynikiem w dwuboju, decydowała waga ciała – Rosjanin miał 70 gramów mniej.

Mniej więcej od roku do Polski napływały informacje o spodziewanej dyskwalifikacji Iljina i Łapikowa za doping. Po stosownych potwierdzeniach i zmianach klasyfikacji igrzysk Międzynarodowy Komitet Olimpijski przesłał do Warszawy złoto i brąz. We wtorek, przed posiedzeniem zarządu PKOl, odbyła się krótka uroczystość przekazania trofeów w nowe ręce.

Chociaż trudno mówić, że to pełna rekompensata, to odrobinę ceremoniału zachowano: Irena Szewińska wręczała medale w towarzystwie prezesa PKOl Andrzeja Kraśnickiego, licznie zebrani członkowie PKOl bili brawo, niektórzy zaintonowali hymn, ale przerwali, gdy okazało się, że Mazurek Dąbrowskiego lepiej wybrzmi z taśmy. Na wielkim ekranie powiewała biało-czerwona flaga.

Bohaterowie zachowywali się skromnie, mówili o zadowoleniu z faktu otrzymania krążków, ale nie przesadzali z wylewnością. Najbardziej ucieszona wydawała się jedna z małych córek Szymona Kołeckiego, wołając retorycznie na widok błyszczącego krążka: – Tatusiu, to dali ci to złoto?

– Informacja mnie nie zaskoczyła. Miałem czas przygotować się do tej myśli, że dostanę medal po Iljinie. Słyszałem o tym od roku. Wiedziałem, jak wyglądało szkolenie ciężarowców w krajach bloku wschodniego. To dziwne dostać medal poza areną sportową, ale radość pozostaje. Także dlatego, że w Klubie Olimpijczyka pojawi się na ścianie moje zdjęcie – mówił nagrodzony.

– Moje srebro pójdzie teraz do Gruzina Arsena Kasabijewa, który ma już polskie obywatelstwo. Złoto, jak już się nim nacieszę, pojedzie do hali klubu w Wierzbnie, tam gdzie zaczynałem karierę i do tej pory na ścianie wisiał tam srebrny medal – dodał Szymon Kołecki.

– Taki jest sport i jego piękno. Nie zawsze się wygrywa, porażki są jego nieodłączną częścią. Miałem w trakcie kariery wiele radosnych jak i smutnych momentów i tyle – podsumowywał Marcin Dołęga, trzykrotny mistrz świata. Jego brązowy medal z Pekinu powędruje w specjalne miejsce, między ważne domowe pamiątki.

Po dziewięciu latach od czasu igrzysk w Pekinie trudno nie zauważyć, że medaliści przebyli długą i krętą sportową drogę, która nie zawsze była drogą chwały. Marcin Dołęga miał w 2014 roku drugą dopingową wpadkę, odbywszy karę pozostał jednak w sporcie, jest trenerem podnoszenia ciężarów, pracuje jako żołnierz zawodowy i, jak twierdzi, prowadzi zupełnie normalne życie.

Szymon Kołecki także stawał wobec zarzutów dopingowych, poza potwierdzonym przypadkiem młodzieńczym, dawał im jednak zdecydowany odpór. Był obecny w ciężarach dopóki zdrowie pozwalało, potem pracował jako działacz. Zostawił jednak posadę prezesa PolskiegoZwiązku Podnoszenia Ciężarów i odnajduje się obecnie w walkach MMA. We wtorek po dekoracji zapraszał media na kolejne starcie, za pięć tygodni w Wieliczce.

Media nie naciskały, ale przy okazji wręczania medali obaj wspomnieli krótko o kłopotach przeszłości: – Takie były czasy. Można było walczyć w takich warunkach, albo wcale. My staraliśmy się robić co możemy w naszych realiach. Cieszmy się z tego co jest teraz, to co było, niech gdzieś tam zostanie.

Inne sporty
Ruszyła Suzuki Marine Academy 2025. Przygotuj się na sezon na wodzie!
Inne sporty
Jan-Krzysztof Duda dla „Rzeczpospolitej”: Nie boimy się sztucznej inteligencji
Inne sporty
Rusza walka o mistrzostwo świata na żużlu. Warszawa poddaje się ostatnia
szachy
Weselin Topałow, były mistrz świata w szachach, dla „Rzeczpospolitej”: Dobrze jest łączyć show i wygrywanie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Inne sporty
Puchar Świata. Najlepsi na świecie wystąpią w Beskidach