Freeman jest winny, bo w 2011 r. na welodrom w Manchesterze trafiła zamówiona przez niego paczka z 30 saszetkami testogelu. Możliwe, że zakup nigdy nie wyszedłby na jaw, gdyby przesyłka dotarła do adresata. Otworzył ją jednak inny lekarz Phil Burt.
Freeman w trakcie śledztwa kluczył i zmieniał zeznania. Przyznał się do 18 z 22 zarzutów, a GMC zawyrokowała, że „wiedział lub wierzył", iż zamówiona przez niego substancja pomoże jednemu z kolarzy osiągnąć lepsze wyniki podczas igrzysk w Londynie (2012). Któremu? Czy wiedział o tym ktoś inny? Czy podobnych przypadków było więcej? Pytań wciąż jest więcej niż odpowiedzi.