Aktualizacja: 13.03.2018 20:50 Publikacja: 13.03.2018 19:19
Foto: AFP
Pierwszy skok polskiego mistrza – 140,5 m z belki obniżonej o jeden stopień w porównaniu z innymi. Styl idealny, norweski sędzia dał notę maksymalną – 20 punktów – i trudno powiedzieć, czemu za nim nie poszli inni. Drugi skok – 141 m, z wiatrem w plecy, daleko za zieloną linię wskazującą granicę zwycięstwa.
Kamil Stoch dzielił i rządził przez dwa dni w Lillehammer, niepokój polskich kibiców wywołany niefortunnym zakończeniem rywalizacji w Oslo musiał minąć, o tamtym szóstym miejscu można było zapomnieć, patrząc, jak skacze polski mistrz olimpijski.
Gram w szachy tylko dlatego, że w nie wygrywam. Rywalizacja jest dla mnie jedyną rzeczą, która mnie napędza - mó...
W sobotę w niemieckim Landshut rozpocznie się 31. edycja cyklu Speedway Grand Prix, która wyłoni 80. indywidualn...
Kiedy ja wchodziłem do świata szachowego, nie graliśmy tak wielu turniejów. Dziś, dzięki imprezom organizowanym...
Beskidy w połowie maja staną się rowerową stolicą Polski, bo Bielsko-Biała oraz Szczyrk ugoszczą wówczas Whoop U...
Superbet Rapid&Blitz Poland 2025 pokazuje, że szachy mogą być świetnym widowiskiem i przyciągnąć tłumy kibiców....
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas