Siódme miejsca to dla mnie za mało

Adam Małysz o metodzie małych kroczków i uśmieszkach Schlierenzauera

Publikacja: 03.01.2010 17:31

"Sprawiedliwsze byłyby trzy skoki, z których liczyłyby się dwa" - Adam Małysz

"Sprawiedliwsze byłyby trzy skoki, z których liczyłyby się dwa" - Adam Małysz

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

[b] Siódme, najlepsze pana miejsce w tym turnieju cieszy, czy budzi raczej niedosyt? [/b]

[b]Adam Małysz:[/b] Nie narzekam, bo moje skoki są całkiem fajne. Podkreślam to od pierwszego konkursu w Oberstdorfie. Trafiam coraz lepiej w próg, problem rodzi się ułamek sekundy później. Idę zbyt gwałtownie do przodu i nogi zostają trochę z tyłu. Ale naprawdę nie ma co narzekać. Na razie moja metoda małych kroczków się sprawdza. Wybrałem inną drogę niż Ahonen. On tu eksplodował. Wcześniej nic nie wskazywało, że będzie tak dobry, ale trzeba też pamiętać, że Janne ma trochę szczęścia, bo trafia na dobre warunki i sam o tym mówi. Cztery Skocznie, to jego turniej, wygrał tu pięć razy, więc i teraz może tego dokonać.

[b]Naprawdę wierzy pan, że Ahonen może odebrać warty 35 tysięcy euro samochód subaru outback, nagrodę dla zwycięzcy turnieju? [/b]

A dlaczego nie? Janne umie jak mało kto wykorzystywać podmuchy szczęścia. Zresztą wystarczy popatrzeć na to co robi na rozbiegu. Gdy zjeżdża coraz szybciej wiemy, że równie szybko dochodzi do mistrzowskiej formy. Nie mówię jednak, że to on wygra. Raczej do tego subaru wsiądzie Schlierenzauer. To talent jakich mało, ma wspaniale warunki fizyczne, jest świetny technicznie.

[b]Ma jednak sporą stratę do prowadzącego Andreasa Koflera, prawie 15 punktów... [/b]

Zgoda, ale on potrafi dokonywać rzeczy niemożliwych, a skocznię w Bischofshofen zna jak własną kieszeń.

[b]Kiedy szykował się do drugiego skoku na Bergisel uśmiechnął się zawiadiacko. Tak jakby był pewny zwycięstwa na skoczni, na której jeszcze nie wygrał. Taki jest mocny psychicznie? [/b]

Nie wiem, nie siedzę w jego głowie, ale takie uśmieszki to są dobre na dole, już po skoku, a nie na górze. Takie kozaczenie kiedyś może się źle skończyć. Lepiej koncentrować się na tym co stanie się za chwilę. Skoki narciarskie to zbyt niebezpieczna zabawa.

[b]A pan co sobie myśli przed skokiem? [/b]

Powiem szczerze - gdy wygrywałem bałem się przed każdym konkursem. Czułem lęk, że coś nie wyjdzie i przegram. Budziłem się i już ogarniał mnie strach, myślałem żeby tylko nikogo nie zawieść. Teraz jest inaczej. Jestem spokojny, bo już niczego nie muszę udowadniać i wiem, że zrobiłem wszystko, by znów być najlepszym. A ambicje mam wciąż duże, nie zadowalają mnie siódme miejsca.

[b]Jak młode wilczki traktują starego mistrza. Schlierenzauer i reszta kłaniają się panu nisko? [/b]

Nie muszą się kłaniać, bo od nikogo tego nie oczekuję. Ale to miło jak podejdą, poklepią po ramieniu i pozdrowią.

Inne sporty
Za bardzo lewicowy. Martin Fourcade wycofuje swoją kandydaturę
Materiał Promocyjny
Przed wyjazdem na upragniony wypoczynek
Inne sporty
Polskie kolarstwo. Nadzieja w kobietach i Stanisławie Aniołkowskim
pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata