[b]Rz: Po serii próbnej powiedział pan, że łatwo nie będzie. Co miał pan na myśli?[/b]
Adam Małysz: Trudne warunki. Na górze kręciło mocno i wszystko wskazywało na to, że może być jeszcze gorzej. A wtedy loty na mamucie to wielka loteria.
[b]Skacze pan ładniej od Ammanna, lepiej ląduje, a sędziowie jemu dają wyższe noty. Nie denerwuje to pana?[/b]
Staram się o tym nie myśleć. Najważniejsze, że mam go na wyciągnięcie ręki, będę walczył do końca. Mam nadzieję, że sobota będzie polskim dniem, bo jestem naprawdę w znakomitej formie. I Simon wie, że depczę mu po piętach. A co do tych ocen, bardzo nie lubię, gdy wieża sędziowska jest po mojej lewej stronie. Ląduję na prawą nogę i sędziowie chyba niezbyt dobrze widzą mój telemark. W znacznie lepszej sytuacji są ci, którzy lądują na lewą nogę, bo wieże z sędziami najczęściej są właśnie z lewej strony. Próbowałem zmienić lądowanie, ale nic z tego nie wyszło, nie jestem w stanie lądować na lewą nogę.
[b]Po pierwszej serii Ammann był zdziwiony, że jest drugi...[/b]