Nie tylko kibice są wymagający, również sami skoczkowie chcą zacząć jak najlepiej. Mam jednak swój plan i wiem, jak powinien wyglądać początek sezonu. Wyniki będą też zależeć od formy innych reprezentacji. Może być przecież tak, że ktoś skacze bardzo przyzwoicie, a nie wygrywa. Dla mnie najważniejsze nie będą wyniki, ale to, by zacząć sezon w dobrym rytmie. Jeśli każdy ze skoczków zaprezentuje się tak jak podczas treningów, to wszystko powinno być w porządku.
Który moment sezonu będzie najważniejszy?
Tak jak w każdym sezonie ważny będzie Turniej Czterech Skoczni, do tego jest jeszcze turniej Raw Air, który ma bardzo wymagającą formułę. W Seefeld czekają nas mistrzostwa świata, a na koniec każdy spojrzy na klasyfikację generalną Pucharu Świata. Świetnie byłoby mieć wszędzie jednego lub dwóch zawodników w okolicach podium. Ciężko zaplanować kilka szczytów formy, ale chciałbym, żeby moi zawodnicy najlepiej prezentowali się na TCS i mistrzostwach świata.
Wciąż chroni pan zawodników, szuka ciszy medialnej?
Zawsze staram się ich ochronić przed dziennikarzami i kibicami, kiedy to konieczne, czyli w trakcie zawodów i przygotowań. Ustaliliśmy, że udzielamy wywiadów tylko po oddanych skokach, kiedy jest chwila, że zawodnicy mogą się trochę rozluźnić. Organizujemy też konferencje prasowe, gdzie jesteśmy dostępni. W zeszłym roku w Wiśle było trochę za dużo obowiązków medialnych. Musieliśmy zmienić hotel, odciąć się trochę bardziej, wyciszyć.
Zawodnicy nie odbiorą telefonu poza momentami na to wyznaczonymi?