Skoki w Wiśle: Błysnął Rosjanin, Stoch w strachu, wiatr pokazał moc

Kwalifikacje przed pierwszym w tym sezonie konkursem Pucharu Świata wygrał Rosjanin Jewgienij Klimow, drugi był Dawid Kubacki. Pozostali Polacy zaprezentowali się przeciętnie. Kamil Stoch skakał w niesprzyjających warunkach i ledwie zakwalifikował się do niedzielnego konkursu indywidualnego

Publikacja: 16.11.2018 18:37

Skoki w Wiśle: Błysnął Rosjanin, Stoch w strachu, wiatr pokazał moc

Foto: Fotorzepa/ Piotr Nowak

Pierwsze zawody nowego sezonu to zawsze wielka niewiadoma. Forma jeszcze może nie być najwyższa, bo przecież konkursów jest wiele, a te najważniejsze zaplanowane zostały na dalsze części sezonu. Nowinki techniczne, testowane latem, dopiero teraz będzie można sprawdzić w boju. Dodatkowym utrudnieniem w przygotowaniach mogła być niesprzyjająca pogoda, czyli brak śniegu i wysokie temperatury. Wiatr był zmienny, ale kwalifikacje przebiegały sprawnie.

Wygrał Jewgienij Klimow, skacząc aż 137 metrów. Nawet, biorąc pod uwagę lekko dodatni wiatr, to taka odległość robi wrażenie. Rosjanin błyszczał latem i widać, że formę utrzymał również na początku zimy. Dobrze zaprezentowali się inni zawodnicy drugiego szeregu: Japończyk Ryoyu Kobayashi (131 m) czy Austriak Daniel Huber (129,5).

Moc na początku sezonu pokazują Niemcy, którzy ruszyli szeroką ławą. Jeśli szanse na zwycięstwo mierzyć wynikami z piątkowych kwalifikacji, to drużyna niemiecka jest faworytem sobotniego konkursu. Stephan Leyhe potwierdził dobrą formę z treningów na skoczni w Wiśle i doleciał do 133 metra. Tylko kilka metrów krócej skoczył Karl Geiger (129 m) i nawet mniej znani Pius Paschke oraz David Siegel skoczyli bardzo przyzwoicie i zakwalifikowali się do niedzielnej rywalizacji.

Faworyci na razie nie błyszczą, choć na pewno wpływ na to miał zmienny wiatr. Najsłabiej z Niemców spisał się Andreas Wellinger, który zajął jedno z ostatnich miejsc, dających awans do konkursu. Austriak Stefan Kraft osiągnął tylko 118,5 metra, a skaczący chwilę po nim Niemiec Richard Freitag o dwa metry mniej. Robert Johansson, który ostro trenował latem osiągnął jedynie 113,5 metra.

Kamil Stoch skakał jako ostatni, a kiedy pojawił się na rozbiegu, zabrzmiały trąbki. Nawet on nie poradził sobie z wiatrem. Było o krok od sensacji. Skoczył 111 m i z trudem wszedł do konkursu indywidualnego na 48. pozycji. Polacy jeszcze nie są w najwyższej formie. Błysnął tylko Dawid Kubacki (128 m), który trochę narzekał na przygotowanie zeskoku.

Reszta zawodników z kadry A, zaprezentowała się przyzwoicie, w komplecie przeszła przez kwalifikacje i tyle można powiedzieć o ich występie. Piotr Żyła podobno rewelacyjnie prezentował się na ostatnich treningach, ale w kwalifikacjach uzyskał 122 metry. Jeszcze krócej skoczyli Stefan Hula, Jakub Wolny (obaj po 119,5 m) oraz Maciej Kot (118 m). Wszystkich ich jednak w niedzielę będzie można obejrzeć w konkursie. Niestety, widać wyraźną różnicę między nimi, a zapleczem, prowadzonym przez Macieja Maciusiaka. O pechu może mówić Aleksander Zniszczoł, który zajął 51. miejsce. Pozostali zawodnicy skakali bardzo przeciętnie i solidarnie odpadli.

pływanie
Bartosz Kizierowski trenerem reprezentacji Polski
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Inne sporty
Mistrzostwa Europy. Damian Żurek i Kaja Ziomek-Nogal blisko podium
Szachy
Sukces polskiego arcymistrza. Jan-Krzysztof Duda z medalem mistrzostw świata
Inne sporty
Polak płynie do USA. Ksawery Masiuk będzie trenował ze szkoleniowcem legend
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Inne sporty
Czy to najlepszy sportowiec 2024 roku? Dokonał rzeczy wyjątkowych
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego