Małysz znów drugi

Puchar Świata zakończony. To było ładne pożegnanie. Adam Małysz w ostatnim konkursie w Planicy był drugi, Kamil Stoch ósmy, a polska drużyna przegrała tylko z Norwegami

Aktualizacja: 23.03.2009 02:13 Publikacja: 23.03.2009 02:09

Polscy skoczkowie (od lewej) Adam Małysz, Stefan Hula, Kamil Stoch i Łukasz Rutkowski, zajęli drugie

Polscy skoczkowie (od lewej) Adam Małysz, Stefan Hula, Kamil Stoch i Łukasz Rutkowski, zajęli drugie miejsce w sobotnim konkursie drużynowym

Foto: Reuters

Tak zaciętej walki jak w niedzielnym konkursie nie było na mamucie w Planicy od dawna. Po pierwszej serii pięciu zawodników: Adam Małysz (210 m), Fin Harri Olli (211), Szwajcar Simon Ammann (210), Austriak Gregor Schlierenzauer (210) i Japończyk Noriaki Kasai (210,5), było ściśniętych na jednym metrze. Polak skoczył najładniej, dlatego prowadził, ale jego przewaga była tak mała, że najmniejszy błąd w drugiej serii eliminował go z walki o podium.

[wyimek]Dwa lata temu byłem tu trzy razy pierwszy, teraz trzy razy drugi. Czegóż chcieć więcej [i]Adam Małysz[/i][/wyimek]

Jak zwykle w Planicy rządził wiatr. Piątkowy konkurs, w którym Małysz przegrał tylko ze Schlierenzauerem, przerwano po pierwszej kolejce, sobotni drużynowy też składał się tylko z jednej serii. Na zakończenie sezonu również nie mogło się obyć bez problemów związanych z wiatrem.

[srodtytul]Obniżony rozbieg[/srodtytul]

Kiedy Słoweniec Robert Kranjec (przed laty omal się tu nie zabił) poleciał na 222. metr, a kilka minut później niewiele bliżej lądowali Norweg Anders Jacobsen (220) i Niemiec Martin Schmitt (217,5), jury przerwało zawody i zdecydowało o obniżeniu rozbiegu z dziesiątej na szóstą belkę startową, choć pozostało tylko pięciu skoczków. Po dalekich lotach Rosjanina Dmitrija Wasiliewa (217,5), Olliego (225) i podpartym lądowaniu Ammanna (233) raz jeszcze obniżono belkę, na czwartą, chociaż na górze został tylko Schlierenzauer.

To była decyzja korzystna m.in. dla Małysza (197,5) i Kamila Stocha (192), którzy kolejnej szansy już nie zmarnowali. Stoch, czwarty zawodnik mistrzostw świata w Libercu, zaimponował w drugiej serii, skacząc 206,5 m i zmieniając na prowadzeniu Schmitta (216). Wyprzedził go dopiero Wasiliew (204,5), a później liderzy zmieniali się już jak na karuzeli.

Na podium wskoczyli wspólnie Kranjec (212,5) z Ammannem (208), gdy okazji nie wykorzystali najpierw Kasai (196,5), a później zdobywca Kryształowej Kuli – Schlierenzauer (200,5). Małysz skakał jako ostatni. Później powie: „pikawa biła mi szybciej niż zwykle”.

Tym razem szansy nie zmarnował zły chłopiec narciarskich skoków – Fin Harri Olli. Poleciał najdalej (219,5) i już tylko Małysz mógł mu odebrać zwycięstwo. – Trochę żałuję tego ostatniego skoku. Miałem dobre warunki, podobnie jak Olli, ale wystraszyłem się troszeczkę po wyjściu z progu – tłumaczył się czterokrotny mistrz świata po skoku (209,5), który dał mu drugie miejsce i 77. podium w karierze. W tej klasyfikacji Polaka wyprzedza już tylko Fin Janne Ahonen (105), który od przyszłego sezonu włącza się do rywalizacji, a za Małyszem jest inna legenda skoków – rodak Ahonena Matti Nykaenen (76).

[srodtytul]Drużyna Kruczka[/srodtytul]

Małysz pogratulował zwycięstwa Olliemu, który cieszył się jak dziecko. Ale i nasz mistrz nie ukrywał radości. – Dwa lata temu byłem tu trzy razy pierwszy, teraz trzy razy drugi. Dostałem też nagrodę „Man of the day” i „Man of the year”. Czegóż chcieć więcej na zakończenie tak źle rozpoczętego sezonu? – pytał retorycznie Małysz na pożegnanie z Planicą.

Rozegrany dzień wcześniej konkurs drużynowy przyniósł sensacyjne rozstrzygnięcia. Austriacy, którzy rządzili niepodzielnie przez cały sezon, nie znaleźli się na podium. Finlandia z Harri Ollim, który potrafi latać na mamutach jak mało kto, tym razem była dopiero ósma. Wygrali Norwegowie, a ich trener Mika Kojonkoski wreszcie mógł spojrzeć z wyższością na konkurencję. Po raz pierwszy w tym roku.

W podobnym nastroju był w sobotę Łukasz Kruczek, gdy Polacy w składzie: Kamil Stoch, Łukasz Rutkowski, Stefan Hula i Adam Małysz, kończyli rywalizację drużynową na drugim miejscu. A warto pamiętać, że ostatni raz na podium zawodów Pucharu Świata stali 87 miesięcy temu, 9 grudnia 2001 roku w Villach. Zajęli wtedy trzecie miejsce, a występowali w składzie: Małysz, Robert Mateja, Wojciech Skupień i... Kruczek.

W Planicy finałową serię przerwano przed ostatnią rundą z udziałem ośmiu zawodników z powodu zbyt silnego wiatru. Za kolejność końcową uznano wyniki pierwszej serii.

Trzy drugie miejsca naszych skoczków (dwa razy Małysz i drużyna) pozwolą teraz z większym spokojem spojrzeć w przyszłość. Za rok igrzyska w Vancouver, Małysz marzy o złotym medalu, bo go jeszcze nie ma, a Kruczek być może myśli po cichu, że byłoby cudownie, gdyby drużyna, która na mistrzostwach świata w Libercu była czwarta, przesunęła się o jedno miejsce i stanęła na olimpijskim podium. Jeszcze miesiąc temu takie myśli byłyby wprost nieprzyzwoite, ale po konkursach na Velikance okazało się, że warto marzyć.

[ramka][b]Drużynowy[/b]

1. Norwegia 793,4 pkt (T. Hilde 209 m, J.R. Evensen 216, A. Jacobsen 195,5, A. Bardal 201,5);

2. Polska 761,9 (K. Stoch 205,5, Ł. Rutkowski 192,5, S. Hula 194,5, Adam Małysz 207);

3. Rosja 734,6;

4. Austria 715,6;

5. Słowenia 714,7;

6. Niemcy 664,7;

7. Japonia 663,0;

8. Finlandia 662,8

[b]Indywidualny[/b]

1. H. Olli (Finlandia) 424,6 pkt (211,0 – 219,5);

2. Małysz 412,4 (210,0 – 209,5);

3. R. Kranjec (Słowenia) 409,6 (205,5 – 212,5) i S. Ammann (Szwajcaria) 409,6 (210,0 – 208,0);

5. G. Schlierenzauer (Austria) 399,1 (210,0 – 200,5);

6. D. Wasiliew (Rosja) 395,4 (202,5 – 204,5);

7. N. Kasai (Japonia) 391,4 (210,5 – 196,5);

8. Stoch 383,9 (195,5/206,5)

[b]Klasyfikacja końcowa Pucharu Świata[/b]

1. Schlierenzauer 2083 pkt;

2. Ammann 1776;

3. W. Loitzl (Austria) 1396;

4. Olli 974; 5. Wasiliew 845;

6. M. Schmitt (Niemcy) 829;

7. T. Morgenstern (Austria) 795;

8. A. Jacobsen (Norwegia) 661;

9. M. Koch (Austria) 601;

10. Bardal 598;

... 13. Małysz 549;

30. Stoch 146;

44. S. Hula 51;

49. R. Śliż 33;

50. Ł. Rutkowski 29;

71. K. Miętus 9;

81. P. Żyła 4;

82. M. Bachleda (wszyscy Polska) 3

[b]Puchar Świata w lotach[/b]

1. Schlierenzauer 477 pkt;

2. Olli 372;

3. Ammann 370;

4. M. Koch (Austria) 221;

5. Jacobsen 220;

6. Wasiliew 200;

7. Małysz 192;

8. Kranjec 192

[b]Puchar Narodów[/b]

1. Austria 7331 pkt;

2. Finlandia 4270;

3. Norwegia 4175;

4. Niemcy 3134;

5. Szwajcaria 2337;

6. Rosja 2295;

7. Japonia 2094;

8. Polska 1574[/ramka]

kolarstwo
Paryż - Roubaix. Upadek Tadeja Pogacara. Mathieu Van Der Poel zwycięża
szachy
Jan-Krzysztof Duda znów zagra w Polsce. Celuje w zwycięstwo
Inne sporty
Polacy szykują się do sezonu. Wrócą na olimpijski tor
Inne sporty
Gwiazdy szachów znów w Warszawie. Zagrają Jan-Krzysztof Duda i Alireza Firouzja
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
kajakarstwo
Klaudia Zwolińska szykuje się do nowego sezonu. Cel to mistrzostwa świata