67. TCS: Kwalifikacje w Oberstdorfie dla Stefana Krafta

Początek Turnieju Czterech Skoczni nie zawiódł, trzech Polaków było w pierwszej dziesiątce kwalifikacji, sześciu wystartuje w pierwszym konkursie. Kilka zaskoczeń oglądano, największe: odrodzenie Krafta

Aktualizacja: 29.12.2018 19:53 Publikacja: 29.12.2018 17:16

67. TCS: Kwalifikacje w Oberstdorfie dla Stefana Krafta

Foto: AFP

Pogoda sprzyjała, przyszło 15500 kibiców, 66 skoczków stanęło na szczycie Schattenberg-Schanze, by wyłonić pięćdziesiątkę, która pojawi się w niedzielę o 16.30 w pierwszej turniejowej serii – serii KO. Polskim orłom start wyszedł dość dobrze, dalej skacze szóstka, Piotr Żyła był trzeci, Kamil Stoch ósmy, Dawid Kubacki dziewiąty. Odpadł Maciej Kot

Kwalifikacje wygrał Kraft przed liderem PŚ Ryoyu Kobayashim, różnice nie były duże. Oprócz zwycięstwa mistrza TSC z 2015 roku zauważono też dobrą formę młodego Davida Siegela z Niemiec, niezły skok Czecha Romana Koudelki. Z Norwegów najlepszy okazał się (5.) Andreas Stjernen. Układ sił znany, ale trochę inny od tegorocznej normy Pucharu Świata, tym lepiej dla emocji turniejowych.

Najbardziej niecierpliwi czekali już na wyniki treningów, na pierwsze porównanie sił i odkrywanie tajemnic nowych technologii ukrytych w kombinezonach, wiązaniach i innych elementach sprzętu skoczków. Z tych prób wyniknęło mniej więcej to samo, co kibice zobaczyli w kwalifikacjach: mocni z początku zimy pozostali mocni, choć rywalizacja może przynieść niespodzianki.

Najdalej skakali na treningach: Bor Pavlovcić (Słowenia) – 141,5 m (11 bramka), Niemcy Markus Eisenbichler (139 m z 9 bramki), Pius Paschke (136 m z 12) i David Siegel (136 z 9), także Zniszczoł (135 z 10). Rekord skoczni Norwega Sigurda Pettersena z 2003 roku wynosi 143,5 m, więc były to odległości znaczące. Po przeliczeniach najwyższe noty dostali jednak Ryoyu Kobayashi i Stephan Leyhe w pierwszej serii oraz Markus Eisenbichler i Kamil Stoch w drugiej (japoński lider PŚ nie startował).

W kwalifikacjach, gdy do akcji weszli sędziowie z ocenami za noty i od początku belka nie była zbyt wysoko (nr 10 i zaraz 9, ostatnia dziesiątka – 8), wielkich niespodzianek może nie było, zwycięzca to przecież świetny skoczek, ale jednak działo się wiele. Jako jeden z pierwszych ładnie skoczył Siegel (138 m), po nim chwilowym liderem został Stjernen, trzeba było jeszcze poczekać na decydującą zmianę do skoku Krafta (138,5 m było największą odległością konkursu).

Żyła skoczył najdalej i najładniej z Polaków, znów był na podium, mała wpadka podczas mistrzostw Polski nie znaczyła wiele. Ryoyu Kobayashi jak to on – skoczył daleko i efektownie (też 138,5 m), lecz styl lądowania trochę nie spodobał się sędziom, o kolejności decydowały też ułamki punktów związane z belką i wiatrem.

Polskie pary serii KO są następujące: Żyła – Johann Andre Forfang (Norwegia); Stoch – Kilian Peier (Szwajcaria); Kubacki – Lukas Hlava (Czechy); Wolny – Felix Hofmann (Niemcy); Hula – Michael Hayboeck (Austria); Zniszczoł – Jewgienij Klimow (Rosja). Łatwo nie będzie, ciekawie na pewno.

Pierwszy konkurs 67. Turnieju Czterech Skoczni rozpocznie się w niedzielę 30 grudnia o 16.30. Transmisje telewizyjne w TVP 1, TVP Sport i Eurosporcie 1.

> 67. TCS – kwalifikacje w Oberstdorfie: 1. S. Kraft (Austria) 153,1 (138,5); 2. R. Kobayashi (Japonia) 152,9 (138,5); 3. P. Żyła (Polska) 150,5 (137,5); 4. A. Stjernen (Norwegia) 149,5 (136,5); 5. D. Huber (Austria) 149,3 (133,5); 6. R. Koudelka (Czechy) 149,2 (137,5); 7. D. Siegel (Niemcy) 146,2 (138); 8. K. Stoch 144,4 (130); 9. D. Kubacki (obaj Polska) 143,0 (133,5); 10. A. Wellinger (Niemcy) 142,1 (130);... 29. J. Wolny 131,3 (127); 31. S. Hula 128,1 (125); 33. A. Zniszczoł 126,9 (125); 62. M. Kot (wszyscy Polska) 99,7 (108,5).

Pogoda sprzyjała, przyszło 15500 kibiców, 66 skoczków stanęło na szczycie Schattenberg-Schanze, by wyłonić pięćdziesiątkę, która pojawi się w niedzielę o 16.30 w pierwszej turniejowej serii – serii KO. Polskim orłom start wyszedł dość dobrze, dalej skacze szóstka, Piotr Żyła był trzeci, Kamil Stoch ósmy, Dawid Kubacki dziewiąty. Odpadł Maciej Kot

Kwalifikacje wygrał Kraft przed liderem PŚ Ryoyu Kobayashim, różnice nie były duże. Oprócz zwycięstwa mistrza TSC z 2015 roku zauważono też dobrą formę młodego Davida Siegela z Niemiec, niezły skok Czecha Romana Koudelki. Z Norwegów najlepszy okazał się (5.) Andreas Stjernen. Układ sił znany, ale trochę inny od tegorocznej normy Pucharu Świata, tym lepiej dla emocji turniejowych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
szachy
Radosław Wojtaszek: Szachy bez Rosji niczego nie tracą
szachy
Radosław Wojtaszek wraca do formy. Arcymistrz najlepszy w Katowicach
Szachy
Święto szachów i hitowe transfery w Katowicach
Inne sporty
Magnus Carlsen wraca do Polski. Będzie gwiazdą turnieju w Warszawie
Inne sporty
Rosjanie i Białorusini na igrzyskach w Paryżu. Jak umiera olimpijski ruch oporu