W czwartek w fińskim Falun rozpoczynają się dla Justyny Kowalczyk mistrzostwa świata. Polka do startu przygotowywała się we Włoszech. Kowalczyk planuje w Falun wystąpić w kilku konkurencjach: sprincie stylem klasycznym, sprincie drużynowym, sztafecie i biegu na 30 kilometrów stylem klasycznym.
Po zakończeniu mistrzostw Polka uda się z Maciejem Kreczmerem do Mora, oddalonego o kilkadziesiąt kilometów od Falun, by przygotowywać się do Biegu Wazów, legendarnego biegu masowego. Na uczestników czeka 90 kilometrowy bieg stylem klasycznym.
- Oczywiście najważniejsze pozostają mistrzostwa świata w Falun, im jest wszystko podporządkowane, z nich będę rozliczana przez związek, bo cele na ten sezon mam postawione w MŚ. Ale po mistrzostwach, jeśli wszystko będzie w porządku z moim zdrowiem, to będę chciała pobiec w Biegu Wazów, bo to zawsze było moje marzenie - powiedziała w rozmowie ze Sport.pl Justyna Kowalczyk.
Polska zawodniczka nie podjęła jeszcze decyzji, czy weźmie udzał w dwóch innych tegorocznych maratonach. Jak sama podkreśla, najważniejszy jest dla niej bieg na 30 kilometrów w Falun.
Decyzję o rezygnacji z udziału w zawodach Pucharu Świata Kowalczyk podjęła już dawno. Polka nie ma szans na sukces w całym cyklu. Zdaniem Kowalczyk to jest dobry moment na spełnienie marzenia, jakim jest udział w Biegu Wazów.