Na Vikersundbakken, skoczni, która po powiększeniu ma dumny rozmiar HS-225 i punkt konstrukcyjny K-200, da się zapewne skakać powyżej 250 m. Takie wrażenie dał nie tylko piękny skok Fannemela, tylko pół metra krótszy od rekordowego wyniku Johana Remena Evensena z 2011 roku.
Niemal tak samo daleko skoczył Peter Prevc – 245,5 m (trzeci wynik w historii skoków, rekord Słowenii), duże wrażenie zrobiła też próba niezmordowanego Noriakiego Kasai – 235 m: obaj znani skoczkowie ustanowili rekordy życiowe. W sumie rekordy takie poprawiło 26 skoczków.
Polska piątka żadnych rekordów w kwalifikacjach nie poprawiła (tylko na treningu Bartłomiej Kłusek – 180 m), nie zrobiła też wielkiego wrażenia. Piotr Żyła skoczył 210 m, zupełnie nieźle, kwalifikować się nie musiał, bo był ósmy w jedynym wcześniejszym pucharowym konkursie lotów w Tauplitz/Bad Mitterndorf.
Aleksander Zniszczoł przeszedł kwalifikacje, skok na odległość 183,5 m dał mu 24. pozycję. Pozostali – słabo i w sobotę nie polatają. Krzysztof Biegun skoczył 163 m, Kłusek – tylko 150,5 metra, Stefan Hula – 157.
Podczas jednego z treningów poważny błąd na progu popełnił Anders Jacobsen, po fatalnym odbiciu spadł na 85 metr zeskoku, szczęśliwie Norweg umiał się wyratować z opresji, nie odniósł żadnych obrażeń.