Wnioski z pierwszej części dochodzenia prowadzonego przez zespół pod przewodnictwem kanadyjskiego prawnika przedstawione podczas konferencji w Lozannie są szokujące. Fakty przytaczane przez McLarena świadczą wprost o korupcji podczas turnieju olimpijskiego pięć lat temu, o manipulowaniu wynikami i zastraszaniu sędziów, które było tam na porządku dziennym.
Richard McLaren jest w swojej działalności bardzo skuteczny, więc na pierwszej części raportu się nie skończy, w przyszłym roku będą jeszcze druga i trzecia, a z szafy wypadną kolejne trupy. Warto pamiętać, że raport profesora sprzed kilku lat dotyczący centralnie sterowanego dopingu w Rosji wywołał lawinę, która poskutkowała wykluczeniem tego kraju z ruchu olimpijskiego.
Czytaj więcej
Zawodowy boks ma nowego bohatera. To 34-letni Ołeksandr Usyk, który pokonał w Londynie Brytyjczyka Anthony'ego Joshuę, posiadacza trzech mistrzowskich pasów w wadze ciężkiej. Wydawało się, że w świecie olbrzymów Ukrainiec nie ma czego szukać, ale on miał w tej sprawie inne zdanie i postawił na swoim.
Nie brakuje już głosów, że wyniki dochodzenia w sprawie korupcji w boksie podczas igrzysk w Rio mogą mieć równie poważne skutki i przyczynią się do usunięcia boksu z programu igrzysk w Paryżu (2024).
Środkowy palec Conlana
W Rio tak naprawdę burzę wywołały werdykty dwóch pojedynków: Irlandczyka Michaela Conlana z Rosjaninem Władimirem Nikitinem oraz Kazacha Wasilija Lewita z Rosjaninem Jewgienijem Tiszczenką. Conlan, aktualny wówczas mistrz świata, walczył z Nikitinem w ćwierćfinale kategorii koguciej o swój drugi olimpijski medal. Pierwszy zdobył w Londynie cztery lata wcześniej. Był faworytem, kandydatem do mistrzowskiego tytułu. O ostatecznym wyniku jego walki z Nikitinem decydowała trzecia runda, po dwóch pierwszych był remis.