Wiadomo, kim był i jest. Ma w dorobku tuzin zwycięstw wielkoszlemowych, ostatni raz zdobył taki dumny tytuł w czerwcu 2016 roku w Paryżu, numerem 1 rankingu ATP przestał być 7 listopada 2016 roku.
Przy nazwisku Novaka stoi dziś rankingowa trzynastka, lecz lepiej bieżącą formę (a raczej jej brak) oddaje klasyfikacja ATP Race to London – jest w niej 86., po trzech mizernych startach: w Australian Open (odpadł w IV rundzie), Indian Wells (II runda) i Miami (też II runda).
Wszyscy rezygnują
Nie ma koło siebie tenisowych mentorów ani trenerów. Andre Agassi współpracował z Serbem od maja 2017 roku. Parę dni temu sławny Amerykanin wypuścił w świat zdawkową opinię: „Miałem jak najlepsze intencje i chciałem pomóc Novakowi, ale zbyt często nie zgadzaliśmy się w niektórych sprawach. Życzę mu, by z powodzeniem kontynuował karierę".
Wydawało się, że w ekipie pozostanie przyjaciel i sąsiad Novaka z Monte Carlo, Radek Stepanek, ale kilka dni po ogłoszeniu rozstania z Agassim dział wizerunkowy Djokovicia wydał podobny, choć nieco cieplejszy komunikat w kwestii umowy z Czechem: „Po turnieju w Miami Novak i trener Stepanek postanowili zakończyć współpracę. Relacje z Radkiem były i pozostaną znakomite. Novak jest bardzo wdzięczny za wsparcie, które otrzymał od Radka w ostatnim okresie".
Kibice tenisa wiedzą, że Novak miał poważną kontuzję łokcia, że kłopoty ze zdrowiem zaczęły się już latem 2016 roku, że potem stracił przez nie połowę minionego roku. Niektórzy słyszeli o kłopotach osobistych, niejasne tłumaczenia o naprawie relacji z żoną, plotki podsycane przez kolorowe magazyny i internet.