Mariusz Fyrstenberg: Nie wystarczy chcieć

- Nawet moja żona mówi, że musi się teraz do mnie przyzwyczajać, bo jestem cały czas w domu. Dotychczas 9-10 miesięcy w roku spędzałem w tenisowej podróży. To dziwne uczucie, gdy człowiek budzi się kilka dni z rzędu, czy wręcz stale w tym samym miejscu - mówi Mariusz Fyrstenberg, dyrektor turnieju tenisowego Sopot Open. Zwycięzca 18 turniejów ATP w deblu.

Aktualizacja: 10.08.2018 07:21 Publikacja: 10.08.2018 07:12

Mariusz Fyrstenberg: Nie wystarczy chcieć

Foto: Fotorzepa/ Marian Zubrzycki

Rzeczpospolita: Spełnił się pan w roli dyrektora?

Mariusz Fyrstenberg: Zdecydowanie. Już kilka lat temu uznałem, że Polska zasługuje na wielkie wydarzenie tenisowe. Sam z kolei bardzo dobrze czuję się w aktywnym działaniu, a nie w siedzeniu za biurkiem. W tenisa grałem 30 lat, ale ważne jest też to co się dzieje po karierze. Często w szatniach rozmawialiśmy o tym bardzo ciężkim dla wielu byłych zawodowców okresie. Zawodnik kończy karierę i „uderza w ścianę”.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Tenis
17-letnia Rosjanka znów za silna dla Igi Świątek. Polka nie obroni tytułu w Indian Wells
Tenis
Brąz cenniejszy niż złoto. Iga Świątek bierze rewanż za igrzyska
Tenis
Indian Wells. Rozpędzona Iga Świątek
Tenis
Raj zamienił się w piekło. Hubert Hurkacz przegrywa w Indian Wells
Tenis
WTA w Indian Wells. Iga Świątek w najlepszym wydaniu. Jest jedno ale
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Tenis
Indian Wells. Iga Świątek jak ekspres, błyskawiczny awans
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń