Wystartowała polska czwórka, Hubert Hurkacz i Magda Linette doszli do trzeciej rundy. Gra polskich rakiet była niekiedy godna pochwał, lecz pożegnanie ze wszystkimi nadeszło przed półmetkiem, czyli niedzielną przerwą od tenisa.
Końcowe wrażenia nie są jednak złe. Dwa sety meczu Hurkacza z Djokoviciem obiecały naprawdę wiele. Polski tenisista lubi trawę i trawa lubi jego grę, widać kolejny krok ku najlepszym. Hurkacz w swej konsekwencji i uporze, także w ujmującej skromności, podoba się wszystkim. Pozostaje też sobą, choć w Wimbledonie czyniono już interesujące porównania: returnuje jak Andy Murray, fruwa do piłek przy siatce jak Boris Becker, odżywia się rygorystycznie jak Novak Djoković (Polak też nie spożywa glutenu, laktozy, białka z mięsa i ryb, podstawą jego diety są ryż i warzywa).