Szwajcar, który wygrywał Masters sześć razy, miał po pokonaniu młodszego o 15 lat Włocha (7:6 (7-2), 6:3) dobry humor. – To nie jest zwykła sprawa przegrać mecz, wrócić i znów grać, ale tak zrobiłem w ubiegłym roku, więc mam pewne doświadczenie – żartował w rozmowie na korcie z Annabel Croft.
– Jestem bardzo zadowolony z poziomu mej dzisiejszej gry. Matteo to zawsze trudny przeciwnik, z potężnym serwisem, ale i ja byłem w pełni skuteczny w gemach przy własnym podaniu i to mi dziś pomogło. Mam nadzieję, że podtrzymam formę, może nawet zagram odrobinę lepiej w następnym spotkaniu – dodał, już nieco poważniej.