Dziewczyna z Krakowa podbija Melbourne

Agnieszka Radwańska została pierwszy raz ćwierćfinalistką Wielkiego Szlema. Pokonała w Melbourne Rosjankę Nadię Pietrową 1:6, 7:5, 6:0. O 1 w nocy zagra ze Słowaczką Danielą Hantuchovą

Aktualizacja: 22.01.2008 13:49 Publikacja: 21.01.2008 23:50

Dziewczyna z Krakowa podbija Melbourne

Foto: AP

Marta Domachowska grała z sercem i odwagą, lecz uległa Venus Williams 4:6, 4:6. Nie będzie deblowej powtórki z 2006 roku. Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski przegrali w 1/8 finału ze znakomitą parą Mahesh Bhupathi i Mark Knowles 3:6, 2:6.

Polskie hurtowe radości się skończyły, ale zwycięski mecz tenisistki z Krakowa w znacznej części rekompensuje straty.

Droga Radwańskiej do ćwierćfinału była wyboista. Mecz trwał niemal dwie godziny, polska tenisistka zaczęła źle, a Pietrowa doskonale wiedziała, co robić, by punkty szybko zapisywano po jej stronie. Żadnych długich wymian, atak na serwis Radwańskiej. Przy słabym podaniu Polki Rosjanka miała ułatwioną pracę, także przy siatce.

Gdy pierwszy set skończył się w pół godziny, a w drugim po chwili było 3:0 dla Pietrowej, można było stracić nadzieję. Młoda polska tenisistka zastosowała na szczęście plan awaryjny.

Poprawiła serwis, wydłużyła wymiany, a zaokrąglona Pietrowa zaczęła tracić oddech. Gdy zrobiło się 3:3, a potem 4:4, mecz zmienił się zupełnie. Stało się jasne, że kluczem do zwycięstwa będzie sukces w drugim secie. Rosjanka też to wiedziała, ale ta świadomość jej nie pomogła. Zamiast zwycięskich piłek były strzały w siatkę, zamiast efektownych wolejów – rosnąca bezradność przy swoim serwisie.

Gdy Radwańska wygrała seta, smętna mina rywalki mówiła wiele o jej nastroju, a ten błyskawicznie przełożył się na wynik. Pietrowa dwa razy przerwała grę, prosząc o pomoc lekarza, lecz te przerwy, można podejrzewać, że brane także ze względów taktycznych, nic jej nie dały. W trzecim secie Polka nie popełniła żadnego błędu. Pierwszy ćwierćfinał Agnieszki Radwańskiej stał się faktem. Jest najmłodsza w najlepszej ósemce turnieju.

Pomimo przegranej trzeba pochwalić też Martę Domachowską, która mecz z Venus Williams zaczęła olśniewająco. Na trybunach kortu centralnego nie było jeszcze tłumów, publiczność dopiero zbierała się na mecz Rogera Federera i Tomasa Berdycha, lecz i tak miejsce oraz waga spotkania mogły przestraszyć dziewczynę z Warszawy. Nie tylko nie przestraszyły, ale dały napęd do bardzo odważnej gry. Przecieraliśmy oczy: panna Marta zdobyła gema serwisowego Venus Williams, w kilka chwil zaserwowala trzy asy.

Los zdawał się sprzyjać Polce. Trzy razy jej piłki trafiały w taśmę i po wytraceniu impetu spadały tuż za siatką, po stronie Amerykanki. Domachowska prowadziła w pierwszym secie 3:1, potem 4:3. Williams odpowiedziała na agresję agresją, w końcu przełamała opór, lecz do końca oglądaliśmy mecz dwóch równie mocnych tenisistek.

Chęć podejmowania ryzyka, dynamika uderzeń, żadnych załamań, radość gry – takich ocen Domachowskiej nie wystawiano dawno. Polka nie poddała się nawet wówczas, gdy Williams prowadziła 5:3 i serwowała, by wygrać mecz.Amerykańska mistrzyni ładnie komplementowała Polkę:

– W poprzednich rundach grałam z tenisistkami, których strategia polegała na tym, by uderzać piłki przed siebie z całej siły. Tym razem to było zupełnie inne uczucie. Wreszcie zagrałam z kimś, kto gra dobrze.Marta Domachowska wróci do domu jako tenisistka pierwszej setki rankingu WTA, może nawet z okolic 80. miejsca, a przyjechała do Australii jako 146. Premia 80 060 dol. australijskich (ok. 173 tys. zł) oznacza spokój treningów i wyjazdów w dalszej części sezonu.

A. Ivanović (Serbia, 4) – C. Wozniacki (Dania) 6:1, 7:6 (7-2)

V. Williams (USA, 8) – M. Domachowska (Polska) 6:4, 6:4

D. Hantuchova (Słowacja, 9) – M. Kirilenko (Rosja, 27) 1:6, 6:4, 6:4

A. Radwańska (Polska, 29) – N. Pietrowa (Rosja, 14) 1:6, 7:5, 6:0.

Pary ćwierćfinałowe:

• J. Henin – M. Szarapowa • J. Janković – S. Williams • V. Williams – Ivanović • Hantuchova – Radwańska.

Mężczyźni – 1/8 finału:

R. Federer (Szwajcaria, 1) – T. Berdych (Czechy, 13) 6:4, 7:6 (9-7), 6:3

J. Blake (USA, 12) – M. Cilić (Chorwacja) 6:3, 6:4, 6:4

N. Djoković (Serbia, 3) – L. Hewitt (Australia, 19) 7:5, 6:3, 6:3

D. Ferrer (Hiszpania, 5) – J.C. Ferrero (Hiszpania, 22) 7:5, 3:6, 6:4, 6:1.

Pary ćwierćfinałowe:

• Federer – Blake • Djoković – Ferrer • M. Jużny – J.W. Tsonga • J. Nieminen (Finlandia, 24) – R. Nadal

Debel mężczyzn – 1/8 finału:

M. Bhupathi, M. Knowles (Indie, Bahamy, 6) – M. Fyrstenberg, M. Matkowski (Polska, 11) 6:3, 6:2.

Mikst – II runda:

N. Dechy, A. Ram (Francja, Izrael, 8) – J. Husarova, M. Fyrstenberg (Słowacja, Polska) 6:3, 5:7, 10-4.

Juniorki, gra podwójna – I runda:

S. Halep, K. Piter (Rumunia, Polska, 2) – I. Holland, S. Peers (Australia) 6:1, 7:6 (8-6)

T. Patterson O. Rich (Australia) – K. Barbat, S. Zaniewska (Dania, Polska) 6:2, 6:3.

Juniorzy – I runda:

J. Janowicz (Polska, 2) – J. Meredith (Nowa Zelandia) 6:2, 6:4

Sz. Tatarczyk (Polska) – N. Moser (Austria) 3:6, 7:6 (7-4), 7:5.

Gra podwójna – I runda:

K. Balakrishnan, S. Hoh (Australia) – Z. Klempa, Sz. Tatarczyk (Słowacja, Polska) 6:4, 6:2.

Daniela Hantuchova, wnuczka tenisowej mistrzyni Czechosłowacji z lat 60., Słowaczka z Popradu, dziś mieszkanka Monte Carlo. Mimo młodego wieku (w kwietniu skończy 25 lat) miała być gwiazdą tenisa już w 2002 roku. Wygrała w Indian Wells swój pierwszy turniej WTA, pokonała Justine Henin i Martinę Hingis, grała w ćwierćfinale Wimbledonu i US Open, dotarła do piątego miejsca rankingu światowego.

Sukces absolwentki akademii tenisowej Nicka Bollettieriego był wielki. Miliony dolarów, także z kontraktów reklamowych, pojawiły się szybko i równie pospiesznie kariera Słowaczki zaczęła się chwiać. Z jednej strony zawinił finansowy zawrót głowy, z drugiej wiotkiej dziewczynie zabrakło zdrowia. Doszły rozstania z trenerami, a także problemy natury sercowej i bunt przeciw matce, z którą jeździła na turnieje. Upadek był bolesny i trwał długo. W 2007 roku tenisistka, którą podejrzewano o anoreksję, odzyskała równowagę ducha, dojrzała do ponownych zwycięstw i zaczęła wspinaczkę w górę rankingów. Symbolem powrotu stało się drugie zwycięstwo w Indian Wells i jeszcze jedno, jesienią w Linzu. W Australian Open rok temu odpadła w 1/8 finału.

Hantuchova grała z Agnieszką Radwańską raz, w ubiegłym roku w 1/8 finału turnieju w Zurychu, i przegrała 3:6, 3:6. Tłumaczyła się wówczas przeziębieniem.

k.r.

Tenis
Bezlitosna Iga Świątek. Pędzi przez Australian Open jak kolej wysokich prędkości
Materiał Promocyjny
Suzuki e VITARA jest w pełni elektryczna
Tenis
Bez niespodzianek w Australian Open. Faworyci grają dalej, hit na horyzoncie
TENIS
Demonstracja siły! Emma Raducanu bez szans z Igą Świątek w Australian Open
Tenis
Przeminęło z wiatrem. Magdalena Fręch odpadła z Australian Open
Materiał Promocyjny
Kluczowe funkcje Małej Księgowości, dla których warto ją wybrać
Tenis
Hubert Hurkacz wciąż nie doszedł do siebie. Jest już poza Australian Open
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego