Olejniczak przegrał w dwóch setach z Włochem, który jest w turnieju rozstawiony z numerem 6. – Serwis nie był w tym spotkaniu moim sprzymierzeńcem. Jestem w stanie grać lepiej – mówił po meczu Polak.
Olejniczak to jeden z trzech Polaków, którzy dzięki dzikim kartom znaleźli się w turnieju głównym. Dwaj pozostali Michał Przysiężny i Jerzy Janowicz, losowali jeszcze gorzej. Pierwszy zagra dziś z Hiszpanem Tommym Robredo (obrońca tytułu), a drugi z Argentyńczykiem Juanem Monaco. Przysiężny zacznie swój mecz nie wcześniej niż o 15. Po nim na kort wyjdzie Janowicz, który jeszcze w niedzielę grał w finale Roland Garros juniorów.
Rano, przy pustych trybunach, Błażej Koniusz walczył o prawo startu w turnieju głównym. Walczył 105 minut, ale Litwin Ricardas Berankis, zwycięzca juniorskiego US Open z ubiegłego roku, był nieco lepszy. Koniusz chyba przegrał swoją szansę w tie-breaku pierwszego seta (8:10). W drugiej partii nie poddawał się do końca, ale Litwin zrobił mniej błędów.
Z turnieju głównego odpadł już słynny Argentyńczyk Guillermo Coria, który skreczował po pierwszym przegranym secie 3:6. Dziś na Warszawiance będzie sporo emocji. Rosjanin Nikołaj Dawydienko zagra z Urugwajczykiem Pablo Cuevasem, Peruwiańczyk Luis Horna z Argentyńczykiem Guillermo Canasem, zobaczymy też, na co stać Polaków.
III runda eliminacji: Ch. Rochus (Belgia), 1) - J. Jeanpierre (Francja,8) 6:4,3:6, 6:1; M. Mertinak (Słowacja, 7) - J. Szulkin (Rosja, 2) 7:6 (7-4), 6:4; D. Skoch (Czechy) - V. Mazarakis (Grecja, 4) 6:2, 6:7 (3-7), 6:2; R. Berankis (łitwa) - B. Koniusz (Polska, 6) 7:6 (10-8), 7:5. Do turnieju głównego awansowali zwycięzcy: Rochus, Mertinak, Skoch i Berankis