Mogło być jeszcze lepiej, bo Polka przegrała z Niemką Sabine Lisicki (64. WTA) bardzo wyrównany mecz. Wynik 6:3, 5:7, 6:7 (4-7) wstydu nie przynosi. Ćwierćfinał turnieju rangi Tier III oznaczał dla Radwańskiej 35 pkt rankingowych, więcej w karierze zdobyła tylko w tegorocznym Wimbledonie (60), dwa razy wywalczyła tyle samo. Szykuje się awans o jakieś dziesięć miejsc, w okolice 117. pozycji.
Turniej WTA w Stuttgarcie, gdzie już odpadła starsza z sióstr Radwańskich, przyniósł kolejną niespodziankę. Wiktoria Azarenka, która wyeliminowała polską tenisistkę, jest w półfinale po zwycięstwie nad Jeleną Dementiewą. Wiera Zwonariowa, która tydzień temu wyprzedziła Agnieszkę Radwańską w klasyfikacji Race, wyłaniającej uczestniczki mistrzostw WTA w Dausze, przegrała z rozstawioną z nr 2 Serbką Jeleną Janković. Przed kolejnym turniejem w Moskwie, w którym Agnieszki zabraknie, przewaga Rosjanki nad Polką wynosi 78 pkt.