Reklama
Rozwiń

Radwańska tylko rezerwową w Masters?

Polka przegrała w drugiej rundzie ze Słowenką Katariną Srebotnik 6:2, 6:7, 3:6. Mecz trwał dwie i pół godziny

Publikacja: 17.10.2008 01:46

Po turnieju w Zurychu Agnieszka Radwańska może jeszcze zagrać w Linzu i Quebecu

Po turnieju w Zurychu Agnieszka Radwańska może jeszcze zagrać w Linzu i Quebecu

Foto: AP

Grały ze sobą pierwszy raz, podczas rozpoznania lepsza była tenisistka z Krakowa, ale nawet w pierwszym secie przeżywaliśmy huśtawkę nastrojów. Najpierw gem dla Polki, potem dwa wygrywa Słowenka i pięć przegrywa.

Emocje jeszcze wzrosły, gdy Radwańska objęła prowadzenie 4:1 w drugim secie i znów zaczęła tracić przewagę. Srebotnik doprowadziła do tie-breaku, wygrała go i za chwilę widzowie ponownie zobaczyli zmianę ról.

Było tak: gem dla polskiej tenisistki, dwa dla słoweńskiej, dwa dla Polki i dopiero od stanu 3:2 dla Radwańskiej okazało się, że to koniec jej nadziei na dobry wynik w Zurychu.

Nie przegrała ze złą tenisistką. Srebotnik była kiedyś świetną juniorką, zajmuje 27. miejsce w rankingu WTA, jest mistrzynią wielu turniejów deblowych, zarobiła już 4 mln dolarów, mieszka w raju podatkowym w Dubaju. Najbardziej żal tej porażki, bo w ćwierćfinale nie czekałaby na Radwańską Jelena Janković (nr 1 na świecie), lecz Flavia Pennetta (17. WTA), dzielna Włoszka, która jednak rzadko robi tak duże niespodzianki. Serbka powiedziała, że po wygranych w Pekinie, Stuttgarcie i Moskwie nie miała już po prostu sił na kolejny trudny turniej.

Venus Williams, którą goni Radwańska, wygrała w Zurychu pierwszy mecz. Pokonała Alonę Bondarenko, po czym oświadczyła, że nie liczy punktów brakujących do startu w Dausze. – Po prostu gram. Interesuje mnie start w Masters, ale nie interesuje udział w innych turniejach WTA. Ten w Zurychu jest na pewno ostatni. Zagram najlepiej, jak potrafię, a potem co się stanie, to się stanie – powiedziała w czwartek, zanim jeszcze zobaczyła mecz Radwańska – Srebotnik.

Oznacza to, że Polka teoretycznie jeszcze ma powód, by grać w kolejnych turniejach w Linzu (600 tys. dol.) i w Quebecu (175 tys. dol.), ale tylko wtedy, gdy Amerykanka nie awansuje do finału. Jeśli awansuje, Radwańska będzie w Dausze najwyżej rezerwową.

Grały ze sobą pierwszy raz, podczas rozpoznania lepsza była tenisistka z Krakowa, ale nawet w pierwszym secie przeżywaliśmy huśtawkę nastrojów. Najpierw gem dla Polki, potem dwa wygrywa Słowenka i pięć przegrywa.

Emocje jeszcze wzrosły, gdy Radwańska objęła prowadzenie 4:1 w drugim secie i znów zaczęła tracić przewagę. Srebotnik doprowadziła do tie-breaku, wygrała go i za chwilę widzowie ponownie zobaczyli zmianę ról.

Tenis
Mistrz Wimbledonu zawieszony. Kolejny taki przypadek w tenisie
Tenis
Iga Świątek wzięła na siebie zbyt wielki ciężar. Nie miała jeszcze tak trudnego sezonu
Tenis
Joao Fonseca jak Jannik Sinner. Nowa siła w męskim tenisie
Tenis
Iga Świątek z dwoma zwycięstwami. Czas na Australię
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Tenis
Podcięte skrzydła Orłów. Iga Świątek daleko od finału
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku