To był na razie najlepszy mecz Polki w turnieju. W jej grze było więcej wyrachowania i spokoju. Zimną krew zachowała nawet wtedy, gdy nie wykorzystała czterech piłek meczowych przy stanie 6:4, 5:4 i własnym serwisie. W kolejnym gemie bardziej denerwowała się Chinka, wystrzeliła dwie piłki za końcową linię, jedną za boczną i za chwilę zadrżała jej ręka przy kolejnej wymianie.
Droga Radwańskiej do 1/8 finału nie była prosta, dzieliły do niego jeszcze trzy meczbole, ale ten siódmy okazał się ostatni. Dobrze, bo nad Wimbledonem zaczęły gromadzić się sine chmury, spadło z nich kilka kropel, lepiej było nie przedłużać emocji w duszne popołudnie na korcie nr 18, tym, który sąsiaduje z przyciemnionymi szybami studia BBC. Komentatorzy też patrzyli z bliska, może dlatego wieczorem w telewizji pokazano jeden ze świetnych skrótów Agnieszki.
Na Li to mocna ręka, mocne nogi, ale też brak wyczucia, kiedy nagroda jest warta ryzyka. Czasem wystarczyło Agnieszce poczekać parę odbić, by Chinka sama się myliła. Patrzyła wtedy z wyrzutem na swego męża i trenera zarazem, jakby to on był winien jej nieszczęściu. Czasem dodawała parę słów, które, sądząc po intonacji, nie były grzecznymi uwagami o pogodzie. Pod koniec obu setów Na Li ryzykowała więcej, czasem się udawało, wtedy pozostawało Polce rozłożyć ręce i czekać na kolejną szansę.
Powtórka z chińskiego na szczęście trwała dość krótko, dumny ojciec i trener Piotr Radwański mógł obecnym prezentować swą koszulkę, na której plecach widnieje lista wielkoszlemowych zwycięzców turniejów juniorskich, którzy zostawali w Wimbledonie mistrzami: od Ann Jones i Bjoerna Borga po Amelie Mauresmo i Rogera Federera.
Mógł też zaprosić rosnącą z dnia na dzień polską grupę wsparcia na wieczorne podsumowanie pierwszego tygodnia turnieju do mieszkania w willowej dzielnicy. Wśród gości znalazł się Johan Kriek, kiedyś świetny tenisista z RPA (dwa tytuły w Australian Open), dziś Amerykanin. Ma własną akademię tenisową na Florydzie, buduje wielki ośrodek sportowy w Sarasocie, gdzie zamierza zapraszać dzieci z całego świata i uczyć je kilkunastu dyscyplin, nie wyłączając golfa, polo, lacrosse i piłki nożnej też. Ma też hobby: prowadzi organizację non-profit, która buduje wodociągi w krajach, gdzie brakuje wody.