Pierwszy set był bardzo wyrównany, a obie pary przede wszystkim skupiały się na utrzymywaniu swoich serwisów. Kubot i Marach częściej od rywali zdobywali punkty z głębi kortu, ale gdy tylko była okazja, biegli do siatki. Natomiast Białorusin Maksim Mirnyj i Andy Ram z Izraela grali bardziej agresywnie i najczęściej kończyli wymiany skutecznymi wolejami.
Gra toczyła się zgodnie z regułą własnego serwisu do stanu 5:4 dla białorusko-izraelskiej pary. W dziesiątym gemie udało jej się nieoczekiwanie przełamać podanie Maracha i po 41-minutowej walce set był rozstrzygnięty.
Drugi rozpoczął się pomyślnie dla Kubota i Maracha, którzy już w trzecim gemie zdobyli "breaka" przy serwisie Rama. Uzyskaną przewagę utrzymali do końca - prowadzili 3:1, 4:2, 5:3, by po 41 minutach wygrać 6:4.
W tej sytuacji doszło do super tie-breaka, na początku którego polsko-austriacka para prowadziła 3:1. Mirnyj i Ram zdołali jednak odrobić straty. W decydującej rozgrywce obydwa deble zmarnowały po trzy piłki meczowe. Bardziej odporni w nerwowej końcówce okazali się Kubot z Marachem, którzy wykorzystali czwartą szansę i wygrali 16:14. Spotkanie trwało blisko dwie godziny.
[srodtytul]Trudny pojedynek z Bryanami[/srodtytul]