[i]Korespondencja z Londynu[/i]
W meczu z Juergenem Meltzerem i Philippem Petzschnerem wystarczyło tylko wygrać seta, ale Polacy nie podeszli do sprawy po aptekarsku – wygrali mecz 6: 3, 7: 6 (9-7) i awansowali z pierwszego miejsca w grupie. Półfinał w sobotę, rywala nasza para pozna dziś.
„Nie było łatwo utrzymać koncentrację po zwycięstwie w pierwszym secie, ale ani przez moment nie pomyśleliśmy, by odpuścić. Przecież tu za zwycięstwo jest bardzo dużo punktów do rankingu, są też pieniądze i prestiż. Niepokonani w grupie, to dobrze brzmi. Trochę zawaliłem gema serwisowego przy prowadzeniu 5: 4 w drugim secie, na szczęście bez złych konsekwencji. Wykonaliśmy zadanie, ale ten turniej dopiero teraz się zaczyna – mówił Matkowski. – Jest nam wszystko jedno, z kim zagramy w półfinale, wydaje mi się, że będzie to para Bhupathi – Mirny – dodał Fyrstenberg.
Polacy w półfinale Masters są drugi raz, dwa lata temu przegrali w Szanghaju z braćmi Bryan. Zarobili już w Londynie 132 500 dolarów, a poker wciąż trwa. Cała pula to 287 500 dol., do wzięcia w niedzielę, po finale.
Roger Federer pokonał 7: 6 (7-5), 6: 3 Robina Soederlinga, który w tym roku wygrał z nim w ćwierćfinale turnieju Roland Garros. Szwajcar zajął pierwsze miejsce w grupie B. Oprócz niego awansował Andy Murray po zwycięstwie nad Davidem Ferrerem 6: 2, 6: 2.