Polski debel bez porażki w półfinale turnieju Masters

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski drugi raz w półfinale debla

Aktualizacja: 26.11.2010 02:47 Publikacja: 26.11.2010 02:46

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matowski

Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matowski

Foto: AFP

[i]Korespondencja z Londynu[/i]

W meczu z Juergenem Meltzerem i Philippem Petzschnerem wystarczyło tylko wygrać seta, ale Polacy nie podeszli do sprawy po aptekarsku – wygrali mecz 6: 3, 7: 6 (9-7) i awansowali z pierwszego miejsca w grupie. Półfinał w sobotę, rywala nasza para pozna dziś.

„Nie było łatwo utrzymać koncentrację po zwycięstwie w pierwszym secie, ale ani przez moment nie pomyśleliśmy, by odpuścić. Przecież tu za zwycięstwo jest bardzo dużo punktów do rankingu, są też pieniądze i prestiż. Niepokonani w grupie, to dobrze brzmi. Trochę zawaliłem gema serwisowego przy prowadzeniu 5: 4 w drugim secie, na szczęście bez złych konsekwencji. Wykonaliśmy zadanie, ale ten turniej dopiero teraz się zaczyna – mówił Matkowski. – Jest nam wszystko jedno, z kim zagramy w półfinale, wydaje mi się, że będzie to para Bhupathi – Mirny – dodał Fyrstenberg.

Polacy w półfinale Masters są drugi raz, dwa lata temu przegrali w Szanghaju z braćmi Bryan. Zarobili już w Londynie 132 500 dolarów, a poker wciąż trwa. Cała pula to 287 500 dol., do wzięcia w niedzielę, po finale.

Roger Federer pokonał 7: 6 (7-5), 6: 3 Robina Soederlinga, który w tym roku wygrał z nim w ćwierćfinale turnieju Roland Garros. Szwajcar zajął pierwsze miejsce w grupie B. Oprócz niego awansował Andy Murray po zwycięstwie nad Davidem Ferrerem 6: 2, 6: 2.

To może być dla Federera miły koniec niemiłego roku. Wygrał wprawdzie w Australii turniej wielkoszlemowy, ale potem zaczął się festiwal Rafaela Nadala, którego przewaga w rankingu ATP jest dziś kosmiczna. W takiej formie mistrz z Bazylei może sobie jednak sprawić świąteczny prezent.

– Dobrze zacząć w Melbourne, dobrze skończyć w Londynie, koło by się zamknęło. Nie myślę już o przyszłości w kategoriach jednego, dwóch turniejów. Chcę być obecny, gdy dzieją się rzeczy wielkie. W tym roku znów mi się udało i jestem szczęśliwy – mówił Federer. Czy szczerze? Trudno przecież nie pamiętać, że Nadal był obecny, gdy działy się rzeczy jeszcze większe.

Chłopak z Majorki pytany, dlaczego jego władza zimą w hali słabnie, odpowiedział: – Bo dla mnie słońce to życie. W Londynie słyszy się wprawdzie o śniegu, który ma nadejść znad Szkocji, ale to wcale nie oznacza, że finał Nadal – Federer nie jest możliwy.

[ramka][b]SINGIEL[/b] – grupa B: R. Federer (Szwajcaria, 2) - R. Soederling (Szwecja, 4) 7:6 (7-5), 6:3; A. Murray (W. Brytania, 5) - D. Ferrer (Hiszpania, 7) 6:2, 6:2. Tabela (mecze, zwycięstwa, sety, gemy): 1. Federer 3 3 6-0 37-20 - awans; 2. Murray 3 2 4-2 30-22 - awans; 3. Soederling 3 1 2-4 27-35; 4. Ferrer 3 0 0-6 19-36,

[b]DEBEL[/b] – grupa A: B. Bryan, M. Bryan (USA, 1) - L. Dlouhy, L. Paes (Czechy, Indie, 4) 6:3, 6:4; M. Fyrstenberg, M. Matkowski (Polska, 6) - J. Melzer, P. Petzschner (Austria, Niemcy, 8) 6:3, 7:6 (9-7). Tabela: 1. Fyrstenberg, Matkowski 3 3 5-2 36-30 - awans, 2. Bryan, Bryan 3 2 5-2 37-25 - awans, 3. Melzer, Petschner 3 1 2-5 29-38, 4. Dlouhy, Paes 3 0 1-6 28-37.

[b]DZIŚ GRAJĄ[/b] – 13.15: D. Nestor, N. Zimonjić - Ł. Kubot, O. Marach; R. Nadal - T. Berdych. 19.15: M. Bhupathi, M. Mirny - W. Moodie, D. Norman; N. Djoković - A. Roddick.

Tenis
Simona Halep kończy karierę. Gdyby nie ta afera z dopingiem
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Tenis
WTA Abu Zabi. Magda Linette wygrywa i zaczyna odrabiać straty
Tenis
Magdalena Fręch nie zaistniała na korcie. Szybkie pożegnanie z Abu Zabi
Tenis
ATP w Rotterdamie. Hubert Hurkacz dawno tak nie wygrywał
Tenis
Puchar Davisa. Różnica klas. Awans reprezentacji Polski