Filip Misolic i Dalibor Svrcina byli przed turniejem jednymi z głównych kandydatów do tytułu Enea Poznań Open 2025. Austriak i Czech przeszli drogę do finału bez straty seta. Misolic pokonał Maksa Kaśnikowskiego (obrońcę tytułu) 6:3, 6:0, Zdenka Kolara 6:2, 6:2, Jurija Rodionowa (turniejową siódemkę) 6:3, 6:2 oraz Cristiana Garina (numer 1) 6:3, 6:4.
Z kolei Svrcina musiał namęczyć się trochę bardziej. Pokonał Henri’ego Squire 6:4, 7:6 (8-6), Matteo Martineau 6:4, 6:3, Hynka Bartona 7:5, 6:3 oraz Thiago Agustina Tirante (turniejowa dwójka) 6:3, 6:4.
Kim jest Filip Misolic?
- Bardzo się cieszę, że wygrałem w Poznaniu. Zagrałem naprawdę dobrze. Dalibor prawdopodobnie nie miał dzisiaj swojego najlepszego dnia. Najważniejsze było, żebym był skupiony na każdej kolejnej akcji i to się udało - mówił tuż po meczu szczęśliwy Misolic. Dla 23-latka to drugi tytuł challengerowy w tym roku. Kilka tygodni temu triumfował w Pradze. Teraz udaje się na korty trawiaste. - Z Poznania jadę do Londynu. W przyszłym tygodniu rozpoczyna się Wimbledon i mam nadzieję, że osiągnę tam dobry wynik - przyznał.
Czytaj więcej
Amerykańska tenisistka Coco Gauff jest dziś najlepiej zarabiającą kobietą w świecie sportu oraz t...
Misolic do Poznania przyjechał po raz pierwszy i zanotował wymarzony debiut. Jest trzecim reprezentantem Austrii, który wygrał poznańskiego challengera w grze pojedynczej. W 2013 roku triumfował Andreas Haider-Maurer, a w 1994 Horst Skoff.