Świątek miała pozytywny wynik testu antydopingowego 12 sierpnia przed turniejem Cincinnati Open. Badania wykazały w jej organizmie obecność śladowych ilości trimetazydyny, czyli leku nasercowego, który wspomaga układ krążenia oraz przyspiesza regenerację.
Polka została zawieszona przez International Tennis Integrity Agency (ITIA) i dlatego nie zagrała jesienią w turniejach, które odbyły się w Seulu, Pekinie oraz Wuhanie, choć oficjalnie jej nieobecność tłumaczono „sprawami osobistymi”. Opinia publiczna o sytuacji Świątek dowiedziała się dopiero pod koniec listopada, kiedy ITIA zakończyła analizę sprawy oraz odwołania. – To było najtrudniejsze doświadczenie w moim życiu – mówiła wówczas nasza tenisistka.