Australian Open. Aryna Sabalenka cała w skowronkach, Maja Chwalińska jeszcze poczeka

Aryna Sabalenka w 71 minut pokonała Sloane Stephens i jeszcze przed zejściem z kortu dała się namówić na taniec. Takich powodów do radości nie miała Maja Chwalińska, którą zatrzymał deszcz.

Publikacja: 12.01.2025 11:36

Aryna Sabalenka

Aryna Sabalenka

Foto: AFP

Polka w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego miała rozegrać swój trzeci w karierze wielkoszlemowy mecz, ale na spotkanie z Jule Niemeier jeszcze poczeka. Deszcz sprawił bowiem, że organizatorzy przełożyli osiem meczów zaplanowanych na kortach bez dachu.

Chwalińska wygrała już na kortach w Melbourne trzy mecze kwalifikacji, a rywalizacja z Niemką będzie dla niej debiutem w głównej drabince Australian Open. To dla 23-latki nagroda za ciężką pracę oraz przeskoczenie przeszkód, których w jej karierze nie brakowało. Jeśli pogoda pozwoli, odbierze ją w poniedziałek. Chwalińska zagra z Niemeier trzeci mecz od 1.00 czasu polskiego.

Czytaj więcej

Maja Chwalińska. Tenisistka inna niż wszystkie

Australian Open. Roztańczona Aryna Sabalenka dała pokaz siły

Sprintem przez pierwszą rundę przebiegła w niedzielę Sabalenka, która pokonała Stephens 6:3, 6:2. Białorusinka wygrała 28 z 29 ostatnich spotkań w Australian Open i potwierdziła, że jest faworytką. „L'Equipe” przed turniejem wyceniła jej szanse na cztery w pięciogwiazdkowej skali.

- Czuję się tutaj jak w domu - nie kryje obrończyni tytułu. Sabalenka może zostać pierwszą tenisistką od czasów Martiny Hingis (1997-99), która wygra Australian Open trzy razy z rzędu. Białorusinka po meczu ze Stephens szeroko się uśmiechała, choć podkreśliła, że nie gra jeszcze swojego najlepszego tenisa. Dała się też namówić na taniec, do którego zaprosiła także kibiców.

Niespodzianek w kobiecej drabince pierwszego dnia turnieju nie było, mecze wygrywały faworytki: Qinwen Zheng, Donna Vekić, Paula Badosa, Mirra Andriejewa. Spośród rozstawionych odpadła jedynie Linda Noskova – rok temu wyeliminowała Igę Świątek – która przegrała 7:5, 3:6, 4:6 z Clarą Tauson.

Australian Open. Kłopoty faworyta, pierwsze zwycięstwo Libańczyka

Pięciu setów do awansu potrzebował w meczu z Jaume Munarem szósty zawodnik światowego rankingu Casper Ruud (6:3, 1:6, 7:5, 2:6, 6:1). Jeszcze dłużej, bo ponad cztery godziny, grał Kei Nishikori. Doświadczony Japończyk, który chce w tym sezonie wrócić do rywalizacji na wysokim poziomie, pokonał Thiago Monteiro, choć przegrał dwa pierwsze sety (4:6, 6:7, 7:5, 6:2, 6:3).

Czytaj więcej

Djoković mógł się poczuć w Melbourne jak podczłowiek. "Mam w sobie ślady traumy"

Urodzony w Teksasie Hady Habib najpierw został w Melbourne pierwszym reprezentantem Libanu, który zakwalifikował się do turnieju wielkoszlemowego, a następnie odniósł premierowe dla swojego kraju zwycięstwo, pokonując Yunchaokete Bu 7:6, 6:4, 7:6.

Zbyt wielu powodów do radości nie mieli gospodarze, którzy na wygranie domowego turnieju czekają od 49 lat, bo pierwszego dnia odpadli Omar Jasika oraz Li Tu. Największe nadzieje Australijczyków budzą Alexei Popyrin oraz Alex de Minaur. Obaj zachowują jednak spokój. Nie chcą pompować balonika i powtarzają znany slogan, że w sporcie trzeba skupiać się na każdym kolejnym meczu.

Terminarz Australian Open na 13 stycznia. Kiedy zagrają Iga Świątek i Maja Chwalińska? Co jeszcze warto zobaczyć?

Moyuka Uchijima – Magda Linette (1.00, Kort 6)

Coco Gauff – Sofia Kenin (1.30, Rod Laver Arena)

Katerina Siniakova – Iga Świątek (drugi mecz od 1.00, nie przed 3.00, John Cain Arena)

Magdalena Fręch – Polina Kudiermietowa (drugi mecz od 1.00, Kort 13)

Belinda Bencić - Jelena Ostapenko (drugi mecz od 1.00, 1573 Arena)

Jannik Sinner – Nicolas Jarry (drugi mecz od 1.30, nie przed 4.00, Rod Laver Arena)

Jule Niemeier – Maja Chwalińska (trzeci mecz od 1.00, Kort 14)

Novak Djoković - Nishesh Basavareddy (9.00, Rod Laver Arena)

Naomi Osaka – Caroline Garcia (drugi mecz od 9.00, Rod Laver Arena)

Transmisje z Australian Open w Eurosporcie i na platformie Max.

Polka w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego miała rozegrać swój trzeci w karierze wielkoszlemowy mecz, ale na spotkanie z Jule Niemeier jeszcze poczeka. Deszcz sprawił bowiem, że organizatorzy przełożyli osiem meczów zaplanowanych na kortach bez dachu.

Chwalińska wygrała już na kortach w Melbourne trzy mecze kwalifikacji, a rywalizacja z Niemką będzie dla niej debiutem w głównej drabince Australian Open. To dla 23-latki nagroda za ciężką pracę oraz przeskoczenie przeszkód, których w jej karierze nie brakowało. Jeśli pogoda pozwoli, odbierze ją w poniedziałek. Chwalińska zagra z Niemeier trzeci mecz od 1.00 czasu polskiego.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Maja Chwalińska. Tenisistka inna niż wszystkie
Tenis
Rusza Australian Open. Miłe początki w Melbourne
Tenis
Australian Open. Iga Świątek obiecująco. Trudny los Huberta Hurkacza
Tenis
Prowokator Nick Kyrgios. Jannik Sinner i Iga Świątek wzięci na cel
https://track.adform.net/adfserve/?bn=78448410;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
TENIS
Djoković mógł się poczuć w Melbourne jak podczłowiek. "Mam w sobie ślady traumy"