Prognozy w Paryżu są złe. Padać ma przez cały tydzień, najwięcej w środę, z pewnością zburzy to harmonogram turnieju. Padało i w poniedziałek. Wczesnym popołudniem na godzinę zostało przerwanych kilka meczów, głównie turnieju mężczyzn.
Świątek to co się dzieje na niebie nie dotyczy. Polka jako tenisistka rozstawiona z jedynką, trzykrotna zwyciężczyni turnieju na Roland Garros znajduje się w pozycji uprzywilejowanej. Gra na korcie centralnym im. Philippe Chatriera, kiedy pada pod zasuwanym dachem. Liczy się więc dla niej to co na ziemi.
Iga Świątek w pierwszych wielkoszlemowych rundach jest bezwzględna
A w tej rzeczywistości 22-letnia zawodniczka z Raszyna czuje się doskonale. Zdążyła to udowodnić także w tym roku, wygrywając odbywające się na mączce turnieje w Madrycie i Rzymie, w finałach pokonując wiceliderkę rankingu Arynę Sabalenkę.
Wielki Szlem zawsze stawia inne wyzwania, o czym przekonał się w pierwszym dniu turnieju Hubert Hurkacz. Polak potrzebował pięć setów, by wyeliminować 20-letniego Japończyka Shintaro Mochizukiego. Świątek takich wpadek, a już na pewno na Roland Garrosie, stara się konsekwentnie unikać.
Czytaj więcej
– Nikt ostatnio nie grał na mączce z taką intensywnością, ale ktoś musi być pierwszy. Podjęliśmy wyzwanie – mówi „Rz” na starcie Roland Garros Maciej Ryszczuk, trener przygotowania fizycznego i fizjoterapeuta Igi Świątek.