Dla Świątek to był pierwszy mecz po niesamowitym finale w Madrycie, w którym po trzech godzinach i 11 minutach szalonej walki pokonała Arynę Sabalenkę. Nie grała przez cztery dni, trenowała dwa, we wtorek i środę. W pełni wypoczęta na pewno nie jest, ale Polka złapała trochę oddechu.
Rzym to jedno z ulubionych miejsc do gry naszej tenisistki, dwukrotnie tu triumfowała – w 2021 i 2022 roku. W odróżnieniu od Madrytu korty nie są położone na wysokości, jedyną niedogodnością jest zmienna aura i padające w maju deszcze.
Iga Świątek – Bernarda Pera. Mecz zaczął się z dwugodzinnym opóźnieniem
Dachu na Foro Italico jeszcze nie ma, ale organizatorzy zapowiadają, że w ciągu dwóch lat się pojawi. To konieczność, bo w tym roku jak w poprzednim w maju w Rzymie pada i harmonogram turnieju ponownie został zakłócony.
Czytaj więcej
Rafael Nadal pokonał w pierwszej rundzie turnieju w Rzymie Zizou Bergsa. Hiszpan był tarapatach, ale ostatecznie wygrał 4:6, 6:3, 6:4. Hubert Hurkacz rozpocznie więc występ na Foro Italico od meczu z jednym z najwybitniejszych tenisistów w historii.
Z tego powodu zaplanowany na 19:00 mecz Świątek – Pera rozpoczął się z dwugodzinnym opóźnieniem, z wydłużoną o kilka minut rozgrzewką, bo zawodniczki w oczekiwaniu nie miały gdzie trenować. Tenisiści są na takie rozwiązania przygotowani, ale nigdy taka sytuacja nie pomaga.