Zażyłość 22-letniej Polki z pierwszym miejscem na liście najlepszych tenisistek świata rozpoczęła się 4 kwietnia 2022 roku. Kilkanaście dni wcześniej sensacyjną decyzję o zakończeniu kariery ogłosiła ówczesna liderka Ashleigh Barty. Australijka zachowała się z klasą. Mogła się jeszcze cieszyć „jedynką” bez gry, poprosiła jednak o wykreślenie z rankingu.
Świątek nie dostała jednak pierwszego miejsca dzięki uprzejmości trzykrotnej zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych. W Miami musiała wygrać przynajmniej jeden mecz, a stres był wtedy ogromny. 26 marca pokonała Viktoriję Golubic. Kilka dni później została już oficjalnie 28 liderką w historii WTA Tour.
Długotrwała supremacja Igi Świątek z małą przerwą jesienią 2023
Na dłużej, bo objęła prowadzenie w najlepszym momencie swej kariery. Wygrywała wszystko, jak leci: Miami, Indian Wells, Stuttgart, Rzym, Roland Garros. Jej wspaniałą serię zwycięstw (37) – rozpoczętym wcześniej w Dausze — przerwała dopiero porażka w trzeciej rundzie Wimbledonu z Alizee Cornet.
Supremacja Polki w światowym tenisie rozpoczęła się na dobre. Z tronu zepchnęła ją dopiero po 75 tygodniach 11 września ubiegłego roku finalistka US Open Aryna Sabalenka. Na krótko. Po niecałych dwóch miesiącach, na początku listopada, Świątek odzyskała pozycję liderki.
Czytaj więcej
Iga Świątek uległa w Stuttgarcie Jelenie Rybakinie, ale polski tenis nadal tętni życiem – w finałach w Rouen i Barcelonie grali Magda Linette i Jan Zieliński.