Tenisista od kilku lat jest w międzynarodowych zawodach jednym z ważnych punktów drużyny narodowej. - Występ w Pucharze Davisa jest dla mnie zawsze wielkim honorem i wyróżnieniem. Od małego dziecka zawsze marzyłem o tym, żeby grać w reprezentacji. Mam nadzieję że uda mi się utrzymać wysoką formę, jaką zaprezentowałem w Melbourne — podkreśla Zieliński.
Polak kilka dni temu w parze z reprezentantką Tajlandii Siu-Wei Hsieh został pierwszym polskim zwycięzcą turnieju Wielkiego Szlema w grze mieszanej. Rok wcześniej Zieliński w Melbourne, razem Hugo Nysem z Monako, dotarł do finału.
Czytaj więcej
Białorusinka Aryna Sabalenka potwierdziła w Melbourne, że dojrzała do obrony tytułu. Włoch Jannik Sinner udowodnił, że kto wygrywa z Novakiem Djokoviciem, ten wygrywa już wszystko, nawet w wielkoszlemowym debiucie.
Jan Zieliński zabrał głos po sukcesie w Australian Open
- To na pewno niesamowity sukces, jestem przeszczęśliwy. Udało mi się wziąć mały rewanż za ubiegłoroczną porażkę. Jestem podekscytowany, że zostałem pierwszym Polakiem, który przełamał klątwę porażek w finałach wielkoszlemowych w grze mieszanej. I liczę na to, że nie był to mój ostatni taki sukces — podkreśla Zieliński.
Polak wygranym turniejem gry mieszanej osłodził sobie niepowodzenie deblowe, bo nie obronił w Melbourne punktów za ubiegłoroczny finał i straci 17. pozycję w indywidualnym rankingu ATP deblistów, spadając na 26. miejsce.