Po popołudniowym zwycięstwie Serba nad Hurkaczem sytuacja rozjaśniła się o tyle, że każdy w hali Pala Alpitour wiedział, iż wygrana Sinnera oznacza przepustkę do półfinału także dla Novaka, a sukces Holgera Rune, niezależnie od liczby setów, wyrzuca Djokovicia z turnieju.
Serbski tenisista zapewniał dziennikarzy, że wieczornego spotkania oglądać raczej nie będzie, ale czy był do końca szczery, można było wątpić. – Byłem skupiony na wygraniu mojego meczu, więc to zrobiłem. Awans nie leży jednak w moich rękach i tyle. Naprawdę o tym nie myślę – twierdził sześciokrotny mistrz.
Czytaj więcej
Hubert Hurkacz przegrał w ostatnim meczu sezonu z Novakiem Djokoviciem 7:6(7-1), 4:6, 6:1, choć przebieg meczu długo dawał nadzieję, że Polak po raz pierwszy w karierze Serba pokona.
Jannik Sinner - Holger Rune. Lepiej zaczął Włoch
Mecz Sinner – Rune zaczął się tak, że Novak mógł być spokojny, szybkie zwycięstwo 6:2 zapowiadało krótkie starcie i radość także w obozie Serba. Włoch jednak mógł zwolnić rękę i spokojnie oddać zwycięstwo Duńczykowi, wtedy obaj awansowaliby do półfinału, więc przesadnie pewnym gry w półfinale Novak być nie mógł. Okazało się ponadto, że Rune miał wciąż spore pokłady ambicji. Trochę niesiony także złością, z trudem, lecz wyszarpał wygraną w drugim secie, może także dlatego, iż Jannik Sinner grał nieco spokojniej, jakby myślał o ochronie zdrowia albo oszczędzaniu sił na półfinał.
W ten sposób doszło do seta trzeciego, w którym długo ważyło się kto ma więcej spokoju, kto umie skoncentrować się na ostatnich piłkach – wyszło, że Włoch. Rune, choć grał z rozmachem i młodzieńczą agresywnością, zbyt często dawał się ponieść fantazji, na tym poziomie lepiej mieć chłodną głowę i wstrzymywać się przed ryzykownymi zagraniami, ładnymi, ale rzadko skutecznymi. Końcowy wynik: 6:2, 5:7, 6:4 dla Sinnera, któremu, jak widać, żadne niesportowe pomysły do głowy nie przyszły.