Spotkanie Polaka z Argentyńczykiem (21. ATP) rozegrano na bardziej kameralnym, ale równie hałaśliwym jak centralny – korcie numer 1. Oznaczało to bliskość kibiców, także polskich, co Hubertowi raczej pomagało, w każdym razie czasem prosił ich o wsparcie i je dostawał.
Potrzebował pokrzepienia w meczu z Cerundolo tylko dwa razy: najpierw na początku pierwszego seta, gdy trochę nieoczekiwanie stracił gema serwisowego, rywal prowadził 3:1 i wydawał się łapać szczęście za nogi. Nie złapał, gdyż polski tenisista do dobrego serwisu zaraz dodał spokój rozgrywania dłuższych wymian i w nagrodę dostał szybką zmianę wyniku: wyrównanie, prowadzenie i wygrany pierwszy set.
Czytaj więcej
Polak pewnie zwyciężył w drugim meczu w hali Bercy Hiszpana Roberto Bautistę Aguta 6:3, 6:2. Na horyzoncie ma spotkanie z Casperem Ruudem lub Francisco Cerundolo
W drugim dobra passa trwała, Cerundolo, choć potrafił pokonać dzień wcześniej 7:5, 6:4 Caspera Ruuda, na regularną i mocną grę Hurkacza nie miał sposobu. Hubi szybko objął prowadzenie 2:0, na chwilkę stracił koncentrację i dał się dogonić rywalowi na 3:3, ale zaraz wrócił do wysokiej normy (kibice pomogli…) i trzy następne geny wygrał jak na paradzie.
W wyścigu do Turynu na turniej Masters Polak zarobił kolejne punkty, ma ich 3245. Rune wciąż ma przewagę (3370 z możliwością powiększenia dorobku do 3460 w przypadku wieczornej wygranej z Danielem Altmaierem i awansem do 1/4 finału), ale czuje oddech Polaka na plecach.