Napięcie w Paryżu rośnie, nie tylko dlatego, że z ostatniego turnieju cyklu ATP Masters 1000 odpadł już wicelider rankingu światowego Carlos Alcaraz (Hiszpana zadziwiająco gładko pokonał w drugiej rundzie Roman Safiullin) oraz trzeci na świecie Daniił Miedwiediew (lepszy był Grigor Dimitrow). Sporą atrakcją jest też wyścig po ostatnie miejsca w turnieju mistrzów ATP w Turynie z aktywnym udziałem Huberta Hurkacza.
Polak wreszcie zagrał krótko, zwyciężył z uśmiechem, oszczędził w meczu z Bautistą Atutem sporo zdrowia. Zaczął bardzo energicznie, widać było, że choć w przeszłości miewał z Hiszpanem trudne przejścia, teraz potrafi dominować. Pozbawił rywala wszelkich narzędzi do wygrywania – był szybszy, silniejszy i bardziej pewny siebie. Jedno przełamanie podania Hiszpana i za chwilę cały set dla Polaka – taki był nieuchronny scenariusz pierwszej partii meczu.