Emocji było sporo, wygrana nie była oczywista – początek był zdecydowanie dla Włoch, gdyż zgodnie z rankingiem i rozmiarem talentu Lorenzo Musetti pokonał szybko Daniela Michalskiego i Iga Świątek po raz pierwszy musiała odrabiać stratę.
Starcie Polki z Martiną Trevisan (27. WTA) łatwe nie było, choć pierwszy set tego nie zapowiadał. W drugim Włoszka jednak kilka razy mocno się postawiła liderce rankingu, zagrożenie przełamania serwisu Igi wisiało w powietrzu, lecz Iga grająca pod presją też umie wyprowadzać mistrzowskie kontry.
Włosi kolejny raz objęli prowadzenie po trzysetowym zwycięstwie Matteo Berrettiniego nad Hubertem Hurkaczem, to był najbardziej zacięty mecz spotkania Polska – Włochy. Zadecydowały detale, wynik brzmiał 6:4, 3:6, 6:3 – było co oglądać, choć forma Huberta nieco falowała.
Polska miała jednak w rezerwie niepokonaną w Brisbane Magdę Linette, Polka pięknie wygrała z Lucią Bronzetti i znów był remis. W tej sytuacji na kort ponownie wyszli Świątek i Hurkacz, by zagrać mecz mikstów z parą Camilla Rosatello i Lorenzo Musetti. Polska para, mimo umiarkowanego zgrania, była zdecydowanie lepsza, wygrała 6:1, 6:2.
Ciąg dalszy turnieju nastąpi w Sydney. Reprezentacja Polski zmierzy się w półfinale z reprezentacja USA grającą w mocnym składzie –z Taylorem Fritzem i Jessiką Pegulą jako pierwszymi rakietami oraz Francesem Tiafoe i Madison Keys jako drugimi. Drugą parę półfinałową tworzy Grecja (m. in. Stefanos Tsitsipas, Maria Sakkari) i jednak Włochy, które awansowały jako drużyna z najlepszym bilansem meczów, setów i gemów wśród ekip pokonanych.